Jazzowy Londyn w trzech odsłonach



Muzyka jest odzwierciedleniem czasów, w których żyjemy. Dla młodych londyńczyków to czas przemian. Ich uczucia gniewu, niepewności, rozczarowania, nadziei i strachu, mocno kontrastują z konserwatywną ortodoksyjnością, którą reprezentują członkowie establishmentu. W Londynie zawsze istniała żywa scena klubowa, która miała swoje wzloty i upadki. Wcześniej wielu muzyków inspirowało amerykańskie brzmienie, ale teraz brytyjscy artyści czerpią z multikulturowego tygla, które stało się ich naturalnym środowiskiem. To pomogło im wyjść poza sztywne tradycje i paradoksalnie, zbudować silniejszą tożsamość.

O jazzowej rewolucji ostatnich lat zaczęło być głośno za sprawą między innymi tego, co dzieje się w stolicy UK. To tam, wokół miejsc skupionych wokół: Total Refreshment Centre, Church of Sound, czy klubu Jazz Cafe, undergroundowa scena instrumentalna często określana mianem "future rare groove", lub "new wave jazz", konsekwentnie buduje coraz mocniejszą pozycję twórców alternatywnych. Zespoły, muzycy, soliści, indywidualności jazzowe: Yussef Kamaal, Alfa Mist, Shabaka Hutchings, Moses Boyd, Nubya Garcia, Ruby Rushton, czy Tenderlonious & 22archestra, na dobre zadomowili się w Wielkiej Brytanii i ugruntowali swoją pozycję. Teraz w atmosferze dużego zainteresowania koncertują na całym świecie, popularyzując nowe oblicze współczesnego jazzu. Poniżej, subiektywny wybór trzech płyt ilustrujących potencjał, możliwości i skalę zjawiska.



Ed "Tenderlonious" Cawthorne, innowacyjny multiinstrumentalista, a jednocześnie producent i szef londyńskiej wytwórni płytowej 22a Music, skupiającej się na promocji młodych talentów, dzięki improwizacyjnym umiejętnościom gry na szerokiej gamie instrumentów błyskawicznie wyrósł na czołową postać kultury niezależnej. Artysta znany z kreatywnego podejścia do współpracy z muzykami reprezentującymi różne środowiska – za przykład niech posłuży udział w nowym projekcie wrocławskiego kolektywu EABS, tutaj – po wydaniu entuzjastycznie przyjętej EPki On Flute [2016], powołuje do życia 22archestra – grupę znakomitych instrumentalistów i kontynuuje inspirującą podróż z fletem w roli głównej.

Album The Shakedown [2018], zarejestrowany w prestiżowym Abbey Road Studios, ujawnia porywającą witalność nagrań i pełen zakres umiejętności aranżacyjnych lidera od subtelnego meandrującego jazzu, po hip-hop, afrobeat, latin i free-jazz. W katalogu wytwórni 22a to jedno z najpopularniejszych wydawnictw ubiegłego roku.

Trzeba posłuchać: Expansions, Youssef's Groove, SV Interlude, Maria




Ill Considered – to, w podstawowym składzie czwórka instrumentalistów: Idris Rahman (sax), Leon Brichard (b), Emre Ramazanoglu (dr), Satin Singh (perc), od lat ściśle współpracujących ze sobą w celu tworzenia kompozycji opartych na luźnych, wstępnie napisanych motywach. Albumy "5" - "6" [2019] demonstrują wyraźny rozwój brzmienia zespołu i interakcję pomiędzy muzykami. Biorąc do studia zaledwie kilka szkiców – w ciągu dwóch dni powstały dwie płyty w dużym stopniu w pełni zaimprowizowane. Brzmienie zespołu dopełnione mocno zniekształconym klarnetem basowym, indyjskim instrumentem shutti-box, oraz linią gitary elektrycznej gościa specjalnego – Steve Ashmore'a przyciąga słuchaczy zmiennym bogactwem free jazzowych struktur, zaskakuje licznymi zwrotami akcji i perfekcją realizacji studyjnej. Jakość dźwięku jest niezwykła, a muzyka wyjątkowa i zdecydowanie nie jest to kawiarniany stolik z jazzującymi motywami w tle.

Trzeba posłuchać: Observant, Incandescent Rage, Professor




Z kolei Paradox Ensemble został założony w 2013 roku przez trębacza Nicka Waltersa, prawdopodobnie jednego z najbardziej doświadczonych i jednocześnie niedocenianych muzyków w tym zestawie. Po niezbyt udanym debiucie nowy projekt Awakening [2019] pod opieką londyńskiej wytwórni 22a, z udziałem jej szefa Eda "Tenderloniousa" Cawthorne’a – tym razem na saksofonie tenorowym i flecie, wraz z trzynastoosobową grupą niewiarygodnie utalentowanych muzyków wyrusza w świat spiritual jazzu. Duży zespół gwarantuje solidny groove i stara się zestawiać złożone utwory z rozbudowanymi częściami improwizowanymi. Natomiast trąbka Nicka Waltersa, inteligentnie scala elementy uduchowionego jazzu z zachodnioafrykańskimi rytmami, pozwalając muzykom na swobodę wypowiedzi. Wszystkie kompozycje mają trochę z ducha Woody Shawa, Charlesa Mingusa, Alice Coltrane – przy okazji idealnie wtapiają się w brytyjski multikulturowy "new wave jazz".

Trzeba posłuchać: Brahman, Dear Old Thing, 34268



Ocena [1]: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Ocena [2]: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Ocena [3]: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10

Komentarze