Większość debiutujących kapel rockowych prędzej zakończy działalność, niż doczeka jakiejkolwiek reakcji na opublikowany pierwszy singiel. Ale chłopakom z Greta Van Fleet poszło gładko. Wydana wiosną 2017 roku, niepozorna EPka Black Smoke Rising zawierająca ognisty singiel Highway Tune , niespodziewanie podbiła czołówki światowych list przebojów. Wysyp prestiżowych nagród podkręcił zainteresowanie zespołem do tego stopnia, że wytwórnia Lava Records zdecydowała się na pośpieszne, jesienne wydanie albumu From The Fires , uzupełniając tracklistę czterech znanych już utworów, o kolejne premierowe nagrania. Ale nie obyło się bez kontrowersji. Zespół bez ogródek czerpiący inspiracje z dorobku Led Zeppelin, szybko stał się zakładnikiem wielkości tytanowego sterowca zajadle atakowanym przez rockowych purystów. Oliwy do ognia dolała pamiętna recenzja Jeremy’ego D. Larsona zamieszczona na łamach opiniotwórczego magazynu Pitchwork, z okazji wydania drugiej płyty Greta Van Fleet – Anthem of the ...
o muzyce z kulturą