Wschodzący artyści potrafią tworzyć muzykę trudną, gęstą i konceptualną. Tym najzdolniejszym już na początku kariery udaje się ominąć niedoskonałości debiutu, pokonać napotkane trudności i umieścić swój pierwszy album w centrum muzycznego wszechświata. Rezydującej w południowym Londynie Ego Elli May jako wokalistki i autorki tekstów nie można lekceważyć. Nikomu nieznana piosenkarka pochodząca z rodziny nigeryjskich emigrantów miała kilka pomyślnych lat, rozkwitając muzycznie jazzową kompilacją So Far [2019]. Już wtedy zwróciła na siebie uwagę umiejętnościami wokalnymi oraz ponadprzeciętną wrażliwością liryczną. Jej autorski debiut Ego Ella May – Honey For Wounds [2020] jest hipnotyzujący, natychmiastowy i artystycznie niepodważalny. "Klimat", jest słowem często nadużywanym przez piszących o kulturze muzycznej, ale w przypadku Honey For Wounds w pełni uprawnionym. Wszystko, co dzieje się na tej płycie, jest drobiazgowo przemyślane. Dotyczy to w równym stopniu bogatyc...
o muzyce z kulturą