Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Bill Callahan

Rzeczywistość na opak

Czuję, że coś nadchodzi, choroba lub piosenka ... Najnowszy album Billa Callahana nosi tytuł YTI⅃AƎЯ [2022]. Przekręcone fonty słowa REALITY sugerują, że mamy tutaj do czynienia z rzeczywistością odwróconą. Jeśli czegoś nie rozumiesz i tak nie ma to wielkiego znaczenia, bo dwanaście nowych piosenek z Callahanem na wpół śpiewającym, na wpół deklamującym poetyckie teksty, zapewne wielu słuchaczy skutecznie podzieli. Album krąży wokół trzech dominujących tematów: snów, śmierci i zwierząt. Teksty przeplatają różne odcienie emocji od lekko humorystycznych do rozdzierająco smutnych i za każdym razem pozostawiają niezatarty ślad. Trzeba też zwrócić uwagę na akompaniament, który za pomocą zmiennej stylistki wprawnie podąża za treścią piosenek: z łagodnym folkiem w  First Bird , rockową alternatywą w Natural Information  czy kosmiczną progresją w Planets . Zacząłem pisać twoją pieśń śmierci na długo przed twoim odejściem ... W trakcie wieloletniej kariery Callahan dostarczył swoim ...

Album ze szczerego złota

  Bill Callahan jest autorem przenikliwych tekstów, których magnetycznym nośnikiem jest głęboki baryton twórcy. Jego bohaterowie, to zblazowani mężczyźni w średnim wieku – ironiczni, znużeni, świadomi swoich ograniczeń i coraz bardziej z nimi pogodzeni. Na nowej płycie Gold Record  [2020], 54-letni Amerykanin rezygnuje z tematycznych powiązań i powtarzających się motywów charakterystycznych dla jego siedmiopłytowej dyskografii. Zamiast tego, wkracza w zdarte buty stworzonych przez siebie postaci, by rozpocząć serię okrojonych narracji wykręcających uniwersalne prawdy z coraz bardziej realistycznych punktów odniesienia. W kompozycji 35 muzyk intonuje: Nie widzę siebie w książkach, które czytam w tych dniach / Kiedyś widziałem siebie na każdej stronie . Gold Record  zawiera luźną kolekcję piosenek wydobytych z prywatnych zbiorów, ale też nową wersję utworu Let’s Move to the Country . Nagraniom towarzyszy dyskretna instrumentacja składająca się głównie z gitar, oddal...

Tego pana nie można pominąć

Doskonale pamiętam, jak wielką radość sprawiło mi odkrycie Billa Callahana i atmosfera płyty Sometimes I Wish We Were An Eagle [2009]. Potem gorączkowy przegląd twórczości muzyka – jeszcze w zespole Smog . Z tego okresu w mojej głowie na zawsze pozostał utwór I Feel Like The Mother Of The World , przez który przebija się zapowiedź charakterystycznego, oratorskiego stylu artysty. Album Dream River [2013] przekonał zainteresowanych fanów niesamowitą spójnością i aranżacyjnym perfekcjonizmem. Warstwa liryczna poprzez łagodny filtr przyrodniczo - ironicznych odniesień, skupiła się na wnikliwej obserwacji świata zewnętrznego, dostarczając paliwa tekstom, które zamieniły kompozycje w małe poetyckie skarby. Po pięciu latach przerwy Bill Callahan wraca albumem koncertowym nagranym w wytwórni Jacka White’a Third Man Records , jesienią 2017 roku. Spośród trylogii trzech płyt solowych z lat 2009-2013 artysta dokonanał wyboru sześciu nagrań. Wersje live ...