Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Eliane Elias

Wrzesień kołysze bossa-novą

Chyba nie jest kwestią przypadku, że muzyka ważna dociera do nas pod koniec roku, tuż po wakacjach, kiedy chłodnawy zefirek szybko przywraca trzeźwość umysłu i racjonalne spojrzenie na rzeczywistość. Ucieszyła mnie niezmiernie premiera nowego albumu Eliane Elias – Light My Fire   [2011]. Nagrania pięknie wkomponowały się w scenariusz rozpisany przez pierwsze oznaki kalendarzowej jesieni, a standard Rosa Morena  otwierający płytę, uruchomił lawinę wspomnień. Nie bez przyczyny, bowiem wszystko wskazuje na to, że fani bossa-novy będą wkrótce świętować pięćdziesięciolecie powstania gatunku. To dobra okazja, żeby najpierw przypomnieć krótką, ale jakże wymowną finałową scenę z filmu Marcela Camusa – Czarny Orfeusz [1959], z pierwszy raz zapodanymi taktami bossa-novy – wówczas zupełnie nowej odmiany muzyki brazylijskiej, a wszystko za sprawą ścieżki dźwiękowej Antonio Carlosa Jobima . Potem, koniecznie trzeba posłuchać Charlie Byrd & Stan Getz – Jazz Samba [1962] – ...