Współczesna muzyka coraz częściej poszukuje nowych ścieżek wyrazu, łącząc dźwięki, poezję oraz emocje w formy, którym trudno nadać jednoznaczne etykiety. Taką ścieżką podąża amerykański poeta i performer Johnny Coley. Jego album Mister Sweet Whisper [2024] jest zajmującym, awangardowym dziełem eksplorującym granice muzyki, literatury i sztuki. Wydany w okresie największego rozkwitu późnej kariery, Mister Sweet Whisper stanowi kolejny etap podróży artystycznej Coleya rozpoczętej dopiero po siedemdziesiątce, co już samo w sobie jest intrygującym doświadczeniem. Już od pierwszych dźwięków otwierającego utworu They’re Dreaming Me album wprowadza słuchacza w nastrój, który najlepiej opisać jako "lynchowski". Melancholijne klawisze Jacquie Cotillard i gitarowe frazy Joela Nelsona czasami przypominają klasyczne brzmienia Doorsów, ale poezja Coleya niesie w sobie o wiele bardziej refleksyjną głębię niż pamiętne teksty Jima Morrisona. Sfatygowany głos wiekowego artysty przepełniony...
o muzyce z kulturą