W poszukiwaniu nowej tożsamości



Minęła dekada od premiery Sleaford Mods [2007]. Nikt wtedy nie przypuszczał, że duet z Nottingham przetrwa dłużej, niż jeden sezon. Trudno przejść obojętnie obok zjadliwych obserwacji natury obyczajowo - społecznej zawartych na Austerity Dogs [2013] i Divide and Exit [2014] – płyt, które niespodziewanie odniosły sukces i ugruntowały pozycję zespołu. Jednak trzeba mieć na uwadze, że od tamtego czasu sporo się zmieniło. Wraz z premierą najnowszego albumu Sleaford ModsEton Alive [2019], członkowie formacji Jason Williamson i Andrew Fearn, przekroczyli czterdziestkę – co nie jest bez znaczenia, jeśli chodzi o bardziej pragmatyczne postrzeganie rzeczywistości. Na szczęście w każdy weekend zalani w sztok Brytyjczycy dostarczają wystarczającą ilość ponuractwa, żeby trzymać sarkastyczne pióro Williamsona w ciągłym pogotowiu. 

Jason Williamson: "więc znowu jesteśmy w środku elitarnego planu, który jest powoli trawiony, aby ponownie zamienić się w kał. Niektórzy jeszcze są, inni są już martwi, a reszta z nas eroduje w brzuchu prehistorycznej ideologii, która w zależności od naszych zdolności i chęci, przypisuje każdemu z nas różne poziomy komfortu, od strasznego do rozsądnie akceptowalnego, w oparciu o wkład. Tak więc, kiedy system trawienny szlachty odrzuci nasze niejadalne kości, opuszczamy ich opasłe dupska, ponownie wpadamy do kibla i na łasce emisariuszy utrzymujących porządek w gównianej rurze tej zdeptanej cywilizacji, przekształcamy nasze ciała w inną formę, gotową na nowy porządek."













Co się stało? Czy Sleaford Mods odkrył w narodzie skazę, która sprawiła, że Wielka Brytania coraz bardziej przypomina coś na kształt mrocznych zakamarków wyobraźni Williamsona? Wykonując fałszywy manewr odseparowania od polityki Eton Alive skupia się na konsumpcyjnym stylu życia. Utwór Subtraction słowami: Już nie wystarczy chcieć zmiany, trzeba jej dokonać, ale jedyna zmiana, jaką lubię znajduje się w mojej kieszeni - jestem konsumentem, przypomina o różnicach międzypokoleniowych. Ten zaktualizowany bunt może wyglądać dosyć żałośnie, w porównaniu z erą permanentnego niepokoju wyrażonego hymnami Anarchy in the U.K., czy Killing in the Name, ale politycy są dzisiaj bardziej wyrafinowani – zamiast zmuszać, oczekują poparcia w zamian za rozbudowane świadczenia socjalne, a walka z nagradzającymi jest znacznie trudniejsza, niż rzucanie kostką brukową w karzących. 

Dla przeciętnego polskiego słuchacza teksty Jasona Williamsona mogą okazać się pozbawione znaczenia ze względu na lokalny dialekt, który nawet dla zaawansowanych jest prawdziwym wyzwaniem. Wybawieniem są piosenki – to istotna zmiana w twórczości Sleaford Mods. Nagrania: When You Come Up To Me, Firewall i Negative Script, mają nieco luźniejszą formę – ale bez obaw, na undergroundowym poziomie kratki ściekowej, ciągle zachowują swoją niepowtarzalną odrębność. 

Na koncertach przeciwwagą dla pobudzonego Williamsona jest wyluzowany Andrew Fearn, który z "grania z laptopa" uczynił firmowy znak rozpoznawczy. Występ, który od twórcy oprawy muzycznej wymaga jedynie wciśnięcia przycisku enter, teoretycznie jest nie do zaakceptowania – ale Feam nic sobie z tego nie robi. Każdy utwór wykonywany na scenie inicjuje pojedynczym kliknięciem, po czym staje z boku i kiwając głową, odpala kolejne puszki browca. Oczywiście rozgarnięci słuchacze doskonale zdaje sobie sprawę z ogromu pracy włożonej we wczesną fazę przygotowania ścieżek dźwiękowych. Niemniej jednak postawa Andrewa Feama ma w sobie coś z punkowej zadziorności. Przekłada się to na brzmienie niektórych utworów – co zresztą dobrze słychać w nagraniu Kebab Spider zbudowanego na dwóch równoległych strukturach basowych: klubowej i postpunkowej. Uparta, dość tępa rytmika Fearna ma głęboki sens, ponieważ dzięki niej można lepiej odczuć moc tekstów Willamsona. Utwór Top It Up świetnie oddaje istotę rzeczy. Punktem wyjścia jest pogrzeb narkomana, co daje zespołowi możliwość rozejrzenia się po brytyjskim społeczeństwie. 

Pomimo dość bezkompromisowej postawy słowno-muzycznej, da się odczuć smutek na Eton Alive. Smutek albo autentyczną troskę o własny kraj. Album kończą słowa: nie chcę przewrócić następnej strony / mojego negatywnego scenariusza. W obliczu brexitu brzmi to nad wyraz proroczo. 

Trzeba posłuchać: Kebab Spider, Firewall, Negative Script, Top It Up




Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10

Photo: Rough Trade Records

Komentarze