Z mroku szkockiego nieba



Szkocja może być ponurym miejscem. Tak twierdzi mój wieloletni znajomy, którego na stałe wciągnęły okolice Glasgow. Kiedy pogoda jest nieznośna, turyści przemarznięci do szpiku kości przysięgają, że nigdy tu nie wrócą, a przemoknięci mieszkańcy z trudem rozróżniają, gdzie kończy się zimny granit budynków, a zaczyna ołowiane niebo. Wciąż jednak to kraina tysiąca krajobrazów zapierających dech w piersiach, gdzie radość zmaga się ze smutkiem, a piękno toczy odwieczną walkę z przenikliwym chłodem. Być może bardziej niż ktokolwiek inny The Twilight Sad ucieleśnia tak rozumianą dwoistość. Szkoccy sprzedawcy ciemności albumem It Won't Be Like This All The Time [2019], po raz piąty zapraszają słuchaczy na spotkanie z mrokiem, zawsze trzymając się blisko, gdy pojawi się pierwszy, nieśmiały przebłysk poranka.













Po świetnie przyjętym debiucie The Twilight Sad Fourteen Autumns & Fifteen Winters [2007] specyficzne podejście do szkockiego mroku rozkwitało na trzech kolejnych płytach, balansując na granicy zniekształconego folku, postpunkowych odniesień i przemysłowej, elektronicznej kakofonii – aż do momentu załamania, po którym nikt z członków grupy nie chciał już kontynuować obranego kierunku. Po przejściowym kryzysie, zmianie perkusisty, nawiązaniu współpracy z nową wytwórnią Rock Action Records i pod opieką Roberta Smitha z The Cure, nowy album The Twilight Sad uderza z pełną mocą, zachowując unikalny odcisk palca odciśnięty w debiucie.

It Won't Be Like This To The Time, to w istocie kolejny krok naprzód obejmujący kluczowe aspekty ich brzmienia, odważnie wykorzystujący bardziej wysublimowane pomysły. To nie jest próba uderzenia nokautem, a raczej aranżacyjne przegrupowanie. The Twilight Sad dotarł do miejsca wolnego od oczekiwań. Jedenaście nowych utworów w pełni korzysta z tak rozumianej wolności, oferując brzmienie głębsze niż kiedykolwiek. Poskręcane gitary z ich debiutu wciąż tam są – szczególnie w intro do niesamowitego Auge / Maschine. Podczas gdy miażdżąca ściana gitar obraca się wokół zranionej opowieści, wokalista zespołu James Alexander Graham złowieszczo szepcze: Przyjedziemy po ciebie, i trudno ustalić, czy jest to zawoalowana groźba, czy oferta zbawienia. Teksty Grahama, zawsze tkwiły w ciemnych zakamarkach ludzkiej natury. Choć na It Won't Be Like This To The Time nie są już tak szczelnie zamaskowane metaforami, ciągle nawiązują do głęboko zakorzenionego konfliktu, izolacji, mroku, przemocy, poczucia czegoś złego. Niepokojące pytania pojawiają się bezustannie:

Czy wyrzuciłabyś mnie na mróz?
Czy to zbyt wiele, aby być uprzejmym?
Dlaczego wyszedłeś w nocy?
Czy nadal mnie kochasz?
Dlaczego mnie nie pamiętasz?
Dlaczego robisz to sobie?

Dwoistość, jaką prezentuje The Twilight Sad, jest częścią ich atrakcyjności. Teksty piosenek Grahama i pejzaże dźwiękowe gitarzysty Andy MacFarlane'a ustanawiają bezpieczne wyjście – są swoistym katharsis. Działając jako wyraz strachu, zespół poprzez muzykę zmusza nas do stawienia czoła mrocznym zakamarkom własnego ja, dając do zrozumienia, że można się obawiać nie tylko świata zewnętrznego, ale również samego siebie.

Trzeba posłuchać: VTr, Videograms, I'm Not Here (missing face)





Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Photo: Global Net

Komentarze