W szczelinach pomiędzy bitami



Jaki jest puls miasta tuż przed wschodem słońca? Jak wyglądają wszystkie miejsca, które w dzień tętnią mrowiem ludzkich istnień a nad ranem pozbawione dowodów życia, przypominają martwe, statyczne dekoracje? Jeszcze gdzieś zamruga neon, potem zgasną lampy oszukane nieśmiałymi oznakami brzasku. Wokół przejmująca cisza, która domaga się ilustracji opisanej dźwiękami. To dobry moment na podróż poza granicę tego, co namacalne – w otchłań szarości, gdzie dzieją się dziwne metafizyczne historie. 

Za sprawą utworów z obszernej kompilacji Burial Tunes 2011-2019, nie pierwszy i jak sądzę – nie ostatni raz, przenosimy się do miejsc tajemnych. Kluczymy po zaułkach nieznanych dzielnic wciągani przez rytm nagrań wolniejszy od oddechu przechodnia samotnie wracającego do domu. Twórczość Buriala mieszka w szczelinach miejskich pustostanów. Idealnie portretuje widok mijanych, śpiących blokowisk. Zyskuje niespotykany nastrój – czasem pocieszający, częściej niepokojący, wysadzany strzępami zniekształconych piosenek z powykręcaną domieszką upiornych cudnych harmonii. 

William Bevan, nigdy nie był entuzjastą skończonych dzieł finalizowanych długogrającą płytą. Jego porozrzucane w czasie EPki cieszyły się umiarkowanym zainteresowaniem, ale zawsze były uważnie słuchane. Charakterystyczne, wczesne utwory eksplorujące: rave, ambient, garage, IDM i R&B, oraz nominowany do nagrody Mercury Prize album Burial – Untrue [2007], przyniosły londyńskiemu twórcy zasłużony rozgłos, jednak po trzynastu latach wpadły w pułapkę osłuchanych zamkniętych historii. 

Ostatnia dekada przyniosła Burialowi dalszy rozwój, co ilustruje poniższa dwupłytowa kompilacja ustawiona w kolejności niechronologicznej, dodatkowo pozbawiona utworów ewidentnie klubowych, takich jak Rodent, czy Indoors. Dużym błędem byłoby zlekceważenie tych siedemnastu nagrań. To zaskakująca kolekcja powoli oddalająca się od muzyki tanecznej lat 90, jeszcze dającej znać o sobie w środkowej części zestawu obecnością rytmu; a zewsząd otoczona kordonem rozległych kompozycji idących w stronę skupionego ambientu – zimnej futurystycznej nostalgii otwierającej i zamykającej album utworami: State Forest, Beachfires i NYC

Być może odpowiednim porównaniem dla ostatnich prac Buriala jest podobnie wygaszająca się formacja Boards of Canada, która odkrywa zapomniane wspomnienia i utraconą przyszłość dzięki nawiedzonej muzyce elektronicznej. Ich wydana w połowie roku kompilacja Societas X Tape [2019], zaoferowała sympatykom uprzywilejowany wgląd w odmienne stany świadomości duetu, na moment przysłaniając jego eksperymentalne oblicze. Tunes 2011-2019 robi podobną, nie mniej imponującą sztuczkę, ponieważ daje Burialowi szansę ułożenia ostatnich dziesięciu lat pracy w rozbudowany, logiczny, perfekcyjnie brzmiący zestaw i powiedzenie: a teraz posłuchajcie – o to mi właśnie chodziło.





Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪✪☆☆ 8/10
Photo: Global Net

Komentarze