Jeden z naszych marzycieli



Dla Sama Beama – amerykańskiego piosenkarza, kompozytora i autora tekstów, od ponad dwóch dekad występującego pod pseudonimem scenicznym Iron & Wine, zawsze istniał tajemniczy związek między jego folkowym obliczem – broda, gitara, wyluzowany styl bycia, a rzeczywistym, wielowarstwowym, niemal fabularnym dorobkiem artystycznym. Na ostatniej solowej płycie Beast Epic [2017], muzyk trochę grał tym wizerunkiem, prezentując jedne z najbardziej skromnych, a zarazem dostojnych aranżacji w swojej karierze.

Dziesięć kompozycji Iron & WineLight Verse [2024] artysta traktuje jak panoramiczne płótna, na które nowe piosenki odciskają warstwy chwytliwego akustycznego folku, ale kładą też cienie bardziej złożonych psych-popowych struktur, obecnych już na wcześniejszej płycie The Shepherd's Dog [2007]. Album powstał we współpracy z cenionym producentem Dave’em Way’em oraz kilkoma innymi muzykami, w tym z utalentowanym skrzypkiem Paulem Cartwrightem, który oprócz kameralnego akompaniamentu napisał oryginalne aranżacje dla 24-osobowej sekcji smyczkowej, w kilku utworach pełniących rolę kontrapunktu do spokojnej narracji Beama. Jest to widoczne już w piosence You Never Know otwierającej album. Tak ustawiona sprzeczność osiąga swój szczyt w zawiłym Tears That Don’t Matter, gdzie wypowiedź artysty ostatecznie zostaje porwana przez coś, co można by nazwać rozwiniętym fragmentem partytury symfonicznej.


Gdzie indziej smyczki odgrywają bardziej stonowaną rolę, jak w pięknie rozpisanym utworze All in Good Time z udziałem Fiony Apple. Na tle gitary i fortepianu duet dzieli się z nami zaskakująco wdzięcznym dialogiem dotyczącym końca związku. Dwójka wymienia się tekstami, dogryzając sobie nawzajem z poczuciem żartobliwej ironii: W samą porę nasz plan się posypał – śpiewa Apple, na co Beam odpowiada: Odczytałem moją przyszłość z twoich ust. Apple kontynuuje: Nosiłeś moje bransoletki, dopóki przestały pasować, a Beam ripostuje: Cóż, wszystko we właściwym czasie. Połączenie refleksji i luźnego podejścia do życia charakteryzuje większość nagrań, z utworami w rodzaju Anyone's Game czy Sweet Talk, traktującymi upływający czas w duchu czułej akceptacji. W innym miejscu piosenki, takie jak Tears That Don’t Matter i Taken by Surprise, przyjmują nieco ciemniejszy ton. Ale nawet w nich Iron & Wine odnajduje życiową mądrość: Jeśli kiedykolwiek wrócisz / Tylko po to, aby trzasnąć otwartymi drzwiami / Albo po to, aby położyć swoją rękę w mojej / Już nie dam się zaskoczyć

Sam Beam zawsze był charakterystycznym, wpływowym autorem tekstów. Przenikliwa umiejętność zgłębiania życiowych tematów oglądanych teraz z perspektywy dojrzałego mężczyzny, nadaje jego twórczości werwę i cel. Gdy połączymy te predyspozycje z talentem kompozytorskim i zatrzymującą barwą głosu, w efekcie otrzymamy udaną karierę, która dla wielu słuchaczy mogłaby trwać wiecznie. 




Sub Pop Records, 2024
Foto: Craig Kief

Komentarze

  1. < kantor wymiany >06 maja, 2024

    Po tygodniu laby "Taken by Surprise" pozwolił mi ogarnąć szewski poniedziałek w pracy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bartek Sikora07 maja, 2024

    Szanuję gościa za wszystkie ujmująco szczere akustyczne ballady z wcześniejszego okresu, szczególnie z płyty Beast Epic. Na Light Verse talent Iron & Wine do pisania chwytliwych melodii nieco się rozmywa i czasami ginie w bogactwie aranżacji. Wolę jego bezpośredniość – gitara + wokal na pierwszym planie tak jak, w moim ulubionej piosence Call It Dreaming sprzed kilku lat, chociaż teksty Beam wciąż pisze znakomite. Dzięki nim jest niezatapialny.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz