Kowbojskie zaklęcia



Mgliste, dalece spowolnione kompozycje Jordana Lee, w niezamierzony sposób przypominają ody do globalnego ocieplenia i wszystkich gwałtownych zjawisk, jakie mu towarzyszą, a wobec których jesteśmy zupełnie bezradni. Nie pozostaje nam nic innego, jak bierne przyglądanie się kruchości wyobrażeń o naszej potędze w obliczu nagłego huraganu, siarczystego mrozu, czy ponad miarę upalnego lata. Wówczas przypominamy sobie, że jest jeszcze muzyka. Można w niej się schować. Jakoś przeczekać. Lirycznymi zaklęciami, powstrzymać wrogie oblicze natury.













Rezydujący w Bostonie a pochodzący z teksańskiej prowincji zespół Mutual Benefit, za którego nazwą ukrywa się mój dzisiejszy bohater, jest formacją bez stałego składu. Nie przeszkodziło to liderowi – Jordanowi Lee, wraz z grupą przyjaciół zarejestrować metodą chałupniczą trochę dobrej muzyki. Album zauważony w ubiegłym roku, za sprawą premiery Love's Crushing Diamond [2013], przy okazji legitymizuje modne ostatnio zjawisko, potoczne nazywane DIY (do it youself – zrób to sam). Płyta ujawnia siedem utworów, zwiewnie krążących wokół szeroko pojętej kultury ludowej, bezmiaru teksańskich pól uprawnych i boniverowej leśniczówki, dopisując kolejny rozdział do popularnego nurtu Americana.




Teraz, w ramach uzupełnienia otrzymujemy potężny dodatek w postaci zestawu #sounds [2009-12], będącego świadectwem poszukiwań brzmienia w początkowym okresie działalności Mutual Benefit, a po części lirycznym zapisem echa osobistych doświadczeń Jordana Lee, po przejściu huraganu Irene. Premierze albumu, towarzyszy opowieść muzyka o wątpliwościach dotyczących artystycznej wartości opublikowanego materiału i nieskrywanego zażenowania poziomem niektórych taśm tkwiących w pudle z napisem "odrzuty".

Ostatecznie do projektu, wykorzystano 27 kompozycji pierwotnie wydanych na niewielkiej ilości kaset. Uwagę przykuwa część wypowiedzi artysty dotycząca próbnych nagrań, zrealizowanych na popsutym, cudacznie zapętlającym pogłosy zestawie do karaoke, który okazał się być niewyczerpaną kopalnią przydatnych dźwięków – inspiracją do dalszych działań. Chwilę później w otoczeniu Jordana pojawili się dobrzy ludzie z zespołów: Lizard Kisses, Birthdays, Share-a-tories, wzbogacając utwory partiami gitar, skrzypiec i dyskretnej elektroniki, dopełniających ostateczne brzmienie Mutual Benefit.





Archiwum, 2014
Ocena: ✪✪✪✪✪✪☆☆☆☆ 6.5/10
Photo: Global Net / Press

Komentarze