Ambient po japońsku



Jedną z głównych bolączek epoki Spotify jest to, że muzyka jest wszędzie i dociera do nas w zupełnie chaotyczny sposób. Wszyscy żyjemy na tle niekończącej się muzycznej tapety. Dokuczliwy podkład podąża za nami, gdziekolwiek się udajemy – od galerii handlowej, po restaurację, imprezy sportowe i park miejski. Jedynym sposobem na zagłuszenie tej irytującej kakofonii jest zanurzenie się we własnej ścieżce dźwiękowej dostrojonej do własnych potrzeb i zablokowanie reszty świata. 

Kiedy producent i mistrz konsolety studyjnej, Brian Eno pracował nad Ambient 1: Music for Airports [1978], miał ambicję stworzenia muzyki, która poprzez rozproszoną horyzontalną formę słuchania, zneutralizuje nerwowy puls terminalu lotniczego. Popularna seria Ambient, była po raz pierwszy aranżowana z myślą o konkretnych zastosowaniach; tworzenia podkładów dźwiękowych praktycznie do wszystkiego – od lotnisk, po wybrane krajobrazy, a nawet księżycowe misje z nadrzędnym celem wyciszenia emocji i zastąpienia ich elementami muzycznych harmonii współgrających z otoczeniem. 

W Japonii, echa nagrań Eno, były odczuwalne w bardzo realny sposób. Muzyk Satoshi Ashikawa, prowadził w Tokio sklep z płytami o nazwie Art Vivant i był pierwszym sprzedawcą, który importował muzykę do portów lotniczych w kraju i jednocześnie pierwszym kompozytorem, który na własnym terenie podjął temat. Jego kompozycja z początku lat 80 – Still Space, do dzisiaj dryfuje jak obłok i natychmiast staje się częścią środowiska stymulującą aktywność słuchacza. Nic więc dziwnego, że utwór pojawił się na kompilacji podobnie myślących artystów Kankyō Ongaku: Japanese Ambient, Environmental & New Age Music 1980 - 1990 [2019], wydanej przez wytwórnię Light In The Attic. Dwadzieścia trzy ścieżki płyty – to muzyka stworzona do wnętrz budynków użyteczności publicznej, na potrzeby specjalistycznych sklepów lub do oglądania reklam … klimatyzatora. 

Drobiazgowo opracowany przez Spencera Dorana z duetu Visible Cloaks rozległy wybór archiwalnych nagrań jest fascynującym, czasami zabawnym opisem muzycznego ruchu stworzonego specjalnie dla tła. W rzeczywistości Kankyō Ongaku zastanawia się, co by się stało z naszym społeczeństwem, gdybyśmy lokalne miejscówki dostroili do proponowanych częstotliwości. Efekt zapewne byłby oszałamiający. 





Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Photo: Global Net

Komentarze

  1. Intrygujące przykłady użytkowego ambientu. Niektóre archiwalia zachwycają minimalistyczną formą. Większość utworów rzeczywiście mogłyby wprowadzić trochę spokoju do wybranych wnętrz. Nieźle się tego słucha:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz