Antologia międzyplanetarnej muzyki ludowej



Dla wizjonera muzycznego i producenta debiutanckich płyt: Ramones, Blondie i Suicide – Craiga Leona, wznowienie jego wczesnych solowych prac Nommos [1980] i Visiting [1982] pieczołowicie zremasterowanych i ponownie wydanych w formie podwójnego albumu pod wspólnym tytułem Visiting The Anthology of Interplanetary Folk Music Vol.1 [2018], jest angażującym przypomnieniem niezwykłej opowieści sięgającej 1973 roku; kiedy w nowojorskim Brooklyn Museum, miała miejsce obszerna ekspozycja rzeźb Dogonów – plemienia Republiki Mali, którego religia opiera się na rozpamiętywaniu wizyty pozaziemskiej cywilizacji nazwanej Nommos. Wiele lat po wystawie Craig Leon, był ciągle zafascynowany ideą kosmitów przybyłych z odległej konstelacji Syriusz B, dzielących się z tubylcami zdumiewająco dokładną – a dzisiaj w pełni zweryfikowaną wiedzą astronomiczną, opowieściami o ich rodzimej planecie, ale także kulturą i tradycjami muzycznymi. Dla wszechstronnie wykształconego producenta stanowiło to zagadkę, a jednocześnie artystyczne wyzwanie. Jak brzmiałaby muzyka obcej cywilizacji? Czy w ogóle, można to sobie wyobrazić?













Pod wpływem znanego eksperymentującego kompozytora Johna Fahey'a, pod koniec lat 70, Craig Leon przekuł swoje fascynacje na koncepcję stworzenia cyklu nagrań krążących wokół wierzeń Dogonów. Po tygodniu spędzonym w ustronnym studiu w Austin ze swoim partnerem, żoną i współpracownikiem Cassellem Webbem, Leon wrócił z kolekcją intrygujących kompozycji wygenerowanych przez syntezatory Oberheim OB-X, Roland JP-4 i Arp 2600, napędzanych brzmieniem bębnów zaprogramowanych na prototypie maszyny rytmicznej Rogera Linna, LM-1. Obok pionierskich nagrań Vangelisa i Tangerine Dream, była to jedna z pierwszych, tak obszernych realizacji muzyki elektronicznej zgłębiającej tematykę międzyplanetarną, nieco później nazwaną kosmicznym ambientem.



Niesłabnąca popularność kolekcji, skłoniła Craiga Leona do uzupełnienia cyklu o nowe kompozycje zawarte na płycie The Anthology of Interplanetary Folk Music Vol.2: The Kanon [2019]. Album jest w pełni kompatybilny z tematyką utworów archiwalnych, ale został nagrany już w oparciu o najnowsze zdobycze technologiczne. Artysta wykorzystuje tutaj stare koncepcje jako starter do abstrakcyjnych wycieczek w dźwiękową fikcję spekulacyjną, tworząc siedem wciągających ścieżek muzyki industrialnej, new age i space ambient.













Utwór otwierający The Earliest Trace, wydaje się być rodzajem bramy – uduchowionego wstępu do kolejnych części antologii. W nagraniach Standing Crosswise in the Square i The Respondent In Dispute, Craig Leon bada nowe terytorium rytmiczne, zamykające słuchacza w satysfakcjonującym medytacyjnym przeplocie. Kompozycja The Gates Made Plain i finałowy utwór Departure, mają tę dziwną właściwość, że nie są jednocześnie "motion" i "emotion". Czerpiąc z "paradoksu ruchu" Zenona z Elei, nie umieszczają słuchacza ani tam gdzie jest, ani tam gdzie chciałby się znajdować. Ten osobliwy rodzaj bezwładności towarzyszy nam do ambientowego końca płyty. Powoli pogrążamy się w nieznanym sobie otoczeniu. Pobudzony umysł niewątpliwie gdzieś wędruje, podczas gdy nasze ciało tkwi w błogim, relaksacyjnym bezruchu ...

Trzeba posłuchać: The Earliest Trace, Standing Crosswise in the Square, The Gates Made Plain





Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪✪☆☆ 8/10
Photo: Global Net

Komentarze

  1. Jestem autentycznie zaskoczony, bo o solowej twórczości Craiga Leona idącej tak daleko w elektronikę, nie miałem bladego pojęcia, a tutaj proszę - rozbudowana kolekcja space ambientu wysokiej próby, świetnie umotywowana kosmicznymi fantazjami. Niesamowity wkręt, szczególnie na słuchawkach.

    Podziękowania za ten obszerny materiał:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bartek Sikora23 maja, 2019

    Myślę, że Brian Eno jest godnym kontynuatorem tych międzyplanetarnych fascynacji:
    Stars - https://youtu.be/EfZxZmbbWI8
    An Ending (Ascent) - https://youtu.be/alo3KFRfLvE

    Przy okazji. Nommos / Visiting, po perfekcyjnym remasterze, nadzwyczaj dobrze znosi upływ czasu. Pod koniec ubiegłego roku, u znajomego słuchałem wersji winylowej The Anthology of Interplanetary Folk Music Vol.1. Do tego ekstra grafika i esej o Dogonach, pióra autora projektu. Prawdziwa gratka dla sympatyków oldschoolowej elektroniki. Zresztą, Twój link prowadzący do kultowego, ale trochę już zapomnianego nagrania Vangelisa - Albedo 0.39, pięknie uzupełnia temat, ale też daje do myślenia. Ten ponad czterdziestoletni utwór ciągle sprawia wrażenie, jakby został nagrany wczoraj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygotowując wpis, też zwróciłem na to uwagę.

      Usuń

Prześlij komentarz