Bedouine




Skala szarości. Klasyczny. Sepia. To zestaw podstawowych filtrów, jakie stosujemy w kreowaniu wirtualnej rzeczywistości, odcinając się w ten sposób od surowych realiów naszego życia. Często jest to próba wygładzenia pęknięć – złagodzenia przekazu, przy jednoczesnym zapewnieniu sobie szczelnej ochrony. W większości przypadków dodajemy te filtry, aby wzmocnić wrażenie wieku, próbując umieścić daną chwilę w przeszłości, zanim udowodni, że była warta uwagi. Bird Songs of a Killjoy [2019], to drugi album Azniv Korkejiany – folkowej pieśniarki z syryjskiego Aleppo, na stałe rezydującej w Los Angeles i występującej pod pseudonimem artystycznym Bedouine. Kaskadowe ciepło jej rześkich folkowych ballad działa, jak łagodny filtr nałożony na rozległą przestrzeń osobistych relacji ze światem zewnętrznym. 













Bedouine miała zakłócone dzieciństwo, które widziało dramat wojny, emocjonalną szarpaninę związaną z ucieczką do Arabii Saudyjskiej i niepewną emigrację do Ameryki. Może dlatego w tytule płyty i tekstach większości nagrań pojawia się mnóstwo odniesień do ptaków, jako symbolu wędrówki, poszukiwań, ale też wahliwej niepewności, przypominającej o bezwzględnej ciągłości natury, czego przykładem jest autobiograficzna ballada Bird Gone Wild.

Nagranie otwierające album Under The Night, zapewnia gładkie wprowadzenie do atmosfery płyty, nawiązującej do folkowej klasyki krążącej wokół twórczości Joan Collins – połyskliwej, rozedrganej, trzepoczącej, chcącej ukraść ciemność i zmiękczyć krawędzie. Z kolei warstwa liryczna, poprzez dosłowność obserwacji, może kojarzyć się z twórczością Joni Mitchell, co słychać w tekście utworu Echo Park, odnoszącego się do zajmującego poranka w artystycznej dzielnicy Los Angeles, w której "linia horyzontu jest wysoka, ale zabytki są bezpłatne", a Bedoune deklaruje, że zostanie tam tak długo, aż "nie zmęczą jej rosnące ceny kawy." 

Bird Songs of a Killjoy, oferuje dwanaście barwnych pocztówek, dzięki którym możemy oglądać świat zewnętrzny poprzez pryzmat indywidualnych doświadczeń syryjskiej emigrantki – od strony czysto muzycznej, w pełni kompatybilnych z folkową tradycją świata zachodniego. Jest to zapis o uniwersalnym charakterze, pozwalający złapać oddech i w dużych fragmentach, zapewnić wakacyjną chwilę wytchnienia od codziennych zmagań z rzeczywistością.

Trzeba posłuchać: Under The Night, Sunshine Sometimes, Echo Park




Ocena: ✪✪✪✪✪✪☆☆☆☆ 6/10

Komentarze