Tenderlonious w czterech odsłonach



Nie jest tajemnicą, że liczba jazzujących samouków w ciągu ostatniej dekady dramatycznie spadła. Trend się pogłębia, wraz z gwałtownym rozwojem elektroniki, która potrafi już bardzo wiele a prawdę mówiąc, potrafi już wszystko. Być może dlatego współczesne pokolenie wschodzących artystów, bardziej koncentruje się na umiejętnościach programistycznych, niż na obcowaniu z żywym instrumentem. Odnoszący sukcesy "analogowi" styliści z wcześniejszych epok, mogący nieformalnie studiować u boku doświadczonych muzyków, często są już melodią przeszłości.

Londyńczyk, Ed "Tenderlonious" Cawthorne należy do tej garstki samouków, którzy przełamali ten trend. Jako nastolatek zafascynowany muzyką i zainspirowany okładkami płyt swoich idoli – Johna Coltrane’a i Yusefa Lateefa, kupił saksofon sopranowy i nauczył się na nim grać. Nieco później, poznał tajniki fletu. W 2020 roku Tenderlonious – już jako jeden z głównych animatorów szybko rozwijającej się sceny jazzowej, zapewnił platformę dla dużej innowacyjnej hybrydy, której pomysły mają kluczowe znaczenie dla nowej fali brytyjskiego jazzu. Właściciel popularnej wytwórni 22a, szef dwóch różnych zespołów muzycznych, inicjator wielu wydarzeń jazzowych, ale również uznany DJ, jest nieustraszonym wizjonerem przełamującym skostniałe stereotypy, orientującym wpływy jazzowe na zupełnie nowe terytoria. 

Poniższy zestaw trzech krótkich EP-ek i długogrającej płyty wydanych w miesięcznych odstępach na przełomie kwietnia, maja, czerwca i sierpnia, ilustruje zdumiewającą pracowitość i rozrzut zainteresowań muzycznych Tenderloniousa. To niezwykłe, z jaką łatwością brytyjski muzyk odnajduje się w skrajnie różnych obszarach obejmujących brzmienia klubowe, pełnokrwisty jazz, czy hinduski spirytualizm:


Kwietniowy After The Storm [2020], jest tak przejrzysty, jak pełne ozonu powietrze po gwałtownej, wiosennej burzy. Cztery ofensywne utwory eksplorują klubowe brzmienia krążące wokół deep house’u i broken-beatowych zajawek rytmicznych. Flet Tenderloniousa jest tutaj ulotny, migotliwy i przyjemnie oświetlony jazzową poświatą, we fragmentach nawiązujący do przebojowego debiutu artysty On Flute [2016].


Majowy The PiccoloTender plays Tuby [2020], to hołd złożony legendzie brytyjskiego jazzu, saksofoniście i fleciście Tubby Hayesowi. Cztery podjęte utwory są reinterpretacją oryginalnych nagrań Hayesa, nagranych z udziałem wybitnych muzyków jazzowych dla wytwórni Jazz Detective Records, znanej z perfekcyjnych tłoczeń historycznych winyli. Ciekawostką projektu, okazał się splot okoliczności, który w utworze Raga, umożliwił Tenderloniousowi nagranie ścieżki fletu pikolo, na oryginalnym instrumencie Hayesa. 

Skład zespołu: Ed "Tenderlonious" Cawthorne – flet, saksofon, Nick Walters – trąbka, Hamish Balfour – wibrafon, Aidan Shepherd – akordeon, Peter Martin – bas, Tim Carnegie – perkusja.


Czerwcowy zestaw trzech nagrań Tender in Lahore [2020], przenosi nas do Pakistanu w czasie, kiedy Tenderlonious musiał przezwyciężyć swoje problemy osobiste. Podróż tropem jego mistrzów Johna Coltrane’a i Yusefa Lateefa, swego czasu zainspirowanych głęboką tradycją indyjskiej muzyki klasycznej, przywróciła naszemu bohaterowi spokój wewnętrzny, wnosząc bardzo potrzebne skupienie i dyscyplinę. Pomysł nabrał kształtów wraz ze wspomnieniami pobytu w Polsce, kiedy Brytyjczyk otarł się o kwartet instrumentalny z Pakistanu – Jaubi. Płyta, jest żywym zapisem pełnego szacunku spotkania muzyków w pakistańskim Lahore – rodzinnym mieście Jaubi. Wszystkie kompozycje mają uduchowiony, improwizowany charakter i są małym fragmentem większej całości, który jeszcze w tym roku wyda Astigmatic Records, pod tytułem Jaubi Nafs At Peace [2020].

Skład zespołu: Ed "Tenderlonious" Cawthorne – flet, saksofon, 
Kashif Ali Dhani – tabla i wokal,
 Zohaib Hassan Khan – saranagi
, Marek Pędziwiatr [EABS] – dron, elektronika.


Kiedy w marcu tego roku COVID-19 uderzył w Europę, świat muzyki i kultury zmienił się nie do poznania – koniec z koncertami, sesjami studyjnymi z zespołem, wizytami w modnych klubach i sklepach z płytami. Ta drastyczna zmiana oraz przymusowa izolacja, uwolniła napięte grafiki i dała wielu artystom dużo czasu na refleksję. Na okres blokady, Tenderlonious zaszył się w domowym studio po brzegi wypełnionym sprzętem elektronicznym, który pozwolił londyńczykowi uciec od świata zewnętrznego. Zainspirowany brzmieniem i możliwościami szerokiej gamy syntezatorów i automatów perkusyjnych przystąpił do pracy solowej, której niespodziewanym rezultatem jest pełnowymiarowy album Quarantena [2020] – ekspansywne dzieło o różnych tempach, nastrojach, pomysłowych syntezatorowych pętlach i medytacyjnych pejzażach dźwiękowych, będące pogodną przeciwwagą dla pesymistycznych myśli twórcy. Pojawia się flet, saksofon sopranowy, ale też partie trąbki Nicka Waltersa w utworze tytułowym, oraz w nagraniu Covid Blues. Album z covidową okładką i tytułem, silnie uzbrojony w terapeutyczne właściwości ukazuje się dzisiaj, pod patronatem wytwórni 22a.


Ocena [1]: ✪✪✪✪✪✪☆☆☆☆ 6/10
Ocena [2]: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7.5/10
Ocena [3]: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Ocena [4]: ✪✪✪✪✪✪☆☆☆☆ 6/10
Photo: Lauren Martin & Evgeniy Kazannik

Komentarze

  1. Bartek Sikora22 sierpnia, 2020

    Chociaż elektroniczne fascynacje Tenderloniousa jakoś szczególnie mi nie leżą, to jego wypady na ściśle jazzowe terytoria już jak najbardziej. Po niepozornym singlu Jaubi "Lahore State Of Mind", jaki wynalazłem w katalogu Astigmatic, z niecierpliwością czekam na zapowiadany ciąg dalszy, ale też miło wspominam wrocławski koncert EABS z udziałem Tenderloniousa sprzed dwóch lat. Już wtedy było widać, jak cała ekipa pozytywnie się napędza. Poza tym, na scenie i poza nią bardzo kontaktowy, sympatyczny gość.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz