Czy tam, gdzie jesteś dobiega światło?



Art School Girlfriend jest projektem brytyjskiej wokalistki, producentki i multiinstrumentalistki Polly Mackey. Jej debiutancki album Is It Light Where You Are [2021], powstał tuż po zakończeniu wieloletniego związku. To, co Mackey tak umiejętnie przekazuje w swoich tekstach, przybiera formę falujących emocji pojawiających się wraz z końcem wzajemnych relacji, a dotyczących pustki, dezorientacji, oszołomienia i niepewności, które potęgują ból serca. Jednak o rozstaniu i poczuciu tęsknoty artystka informuje nas z dużym dystansem, wręcz z rozbrajającym spokojem. 
  
Fundamentem płyty jest odpowiednio dobrana elektronika – przede wszystkim perkusja oraz efekty rytmiczne tworzące kręgosłup każdego utworu. Niezależnie od formy, jaką przybierają połamane bity, stukoty i kliknięcia, to właśnie rytm otwiera przestrzeń dla klawiszy i wokalu. Tak ustawione aranżacje sprawiają, że piosenki Polly, zawsze mają solidną strukturę oddzieloną od lirycznych zakrętów.












Wiele utworów Brytyjki, sygnalizuje mniej konkretną, amorficzną budowę, polegającą bardziej na jej głosie niż na syntezatorach. Utwór promujący Softer Side, jest tego dobrym przykładem. Słuchając Is It Light Where You Are czysto analitycznie, z łatwością odnajdziemy akcenty, które Polly Mackey zaszyła w każdym nagraniu. Liryczne aluzje, harmonie z przesunięciem wysokości dźwięku czy syntetyczne mikro-wybrzmienia, pojawiają się i znikają bardzo szybko, dając muzycznym łowcom efektów dużo satysfakcji. Wyróżniające się na płycie utwory Give i Colour Me, podkreślają elektroniczne, rozległe crescenda. Te odważne chwile przeplatają brzmieniowe defekty i łamliwe perkusyjne rytmy, które najpierw niepewnie migoczą, a potem budują stabilny, pulsujący beat. Jeśli w niektórych utworach na płycie można doszukać się pokrewieństwa z gotykiem, to tutaj jest ono głęboko satysfakcjonujące.

Polly Mackey stworzyła dźwiękowy wszechświat mglistych, atmosferycznych piosenek stawiając na niedomówienia zarówno w swoich tekstach, jak również w szczegółach wypełniających album. Samo podejście do kompozycji, może nie jest nastawione na epickie, porywające momenty, ale wydaje się trafnie ilustrować jej osobiste rozterki słodko-gorzkim pięknem.




Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 6.7/10
Photo: The Institute of Contemporary Music Performance

Komentarze

  1. < kantor wymiany >28 września, 2021

    Tekst i charakter utworu "Softer Side”, intuicyjnie zaprowadził mnie dzisiaj do "White Flag” i paru innych piosenek Dido. "Softer Side” jest jakby ich echem, a przy tym ładnie przykleja się do uszu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz