Siedem razy Timo

 


Jednym z najbardziej rozpoznawalnych muzyków fińskiej sceny jazzowej jest saksofonista tenorowy Timo Lassy. Wypromowanie sidemana czy bandleadera to nie lada wyzwanie, ale pojawienie się Lassy'ego było tylko kwestią czasu. Jego narracja instrumentalna odwołująca się do klasyki jazzu jest żywa, emocjonalna, pełna błyskotliwych zmiennych. Czasami przyprawiona latynoską nutą, czerpie inspiracje z brzmieniowych anachronizmów, co pozwoliło saksofoniście szybko zjednać publiczność europejskich klubów i sal koncertowych.

Ostatnia kolaboracja sprawiła, że Timo Lassy intensywnie eksplorował nowe terytoria. Współpraca z perkusistą Teppo Mäkynenem, wypełniła lukę między uduchowionym free jazzem a abstrakcyjną elektroniką. W najnowszym projekcie zatytułowanym Timo Lassy – Trio [2021], jazzmanowi towarzyszą basista Ville Herrala i perkusista Jaska Lukkarinen – muzycy, którzy podobnie jak lider związani są z popularną helsińską wytwórnią We Jazz. Trio jest czymś więcej, niż sugerowałby tytuł płyty. Nowy album rozszerza swoje brzmienie o ścieżkę elektroniki i efektowne partie instrumentów smyczkowych zaaranżowane przez Marzi Nymana. Ale to saksofon Lassy’ego wybija się na pierwszy plan i nadaje ton wszystkim, siedmiu kompozycjom.












Wraz z otwierającym płytę nagraniem Foreign Routes, muzyka spada na nas jak puchowa kołderka. W swingujący fundament rytmiczny utworu wkrada się bogactwo instrumentalne Budapest Art Orchestra. Podczas gdy smyczki ofensywnie budują pierwszy plan, znienacka do akcji wkracza saksofon Lassy’ego, który natychmiast przejmuje kontrolę. Jego ocieplona barwa i ekspansywny motyw przenoszą nas w czasie, zamykając w przestrzeni nowojorskiego klubu jazzowego z lat 60.  

Z kolei pięknie rozkwitającą balladę Sointu, napędzają mięsiste struny kontrabasu Ville Herrala nasycone dyskretną elektroniką. Saksofonista rozwiesza swoją wypowiedź na panoramicznych pogłosach syntezatorów, które skrupulatnie taktuje perkusja Jaska Lukkarinen. Obszerna scena nagrania, umożliwia Finowi zaprezentowanie skupionej umiejętności gry łączącej entuzjazm i pasję, ze świetną dopracowaną techniką.

 
W kompozycji Subtropical – jak sugeruje tytuł, lider wraz z zespołem towarzyszącym zanurza nas w latynoskich rytmach, co oznacza, że perkusja i instrumenty rytmiczne stają się głównym motywem nagrania. Saksofon Lassy’ego, pełni tutaj rolę efektownego kontrapunktu napędzającego współpracę kontrabasu i perkusji. W finałowym utworze Orlo wraca do gry Budapest Art Orchestra. Tym razem istotą utworu jest poluzowany funkowy groove, który uzupełniają klawisze i ekspresyjna wypowiedź lidera, mistrzowsko zamykająca płytę. 

Kluczem do twórczości Timo Lassy'ego jest połączenie przystępności i integralności – nie ma tu wyprzedaży, a tym bardziej tanich sztuczek. Trio to solidny, swingujący materiał, który na pewno pozostawi sympatyków jazzu z dobrym samopoczuciem.




Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Photo: Maarit Kytoharju

Komentarze

  1. < kantor wymiany >07 września, 2021

    "Foreign Routes" kojarzy się z jakimś tajemniczym, wcześniej niepublikowanym kawałkiem z Jamesa Bonda ... a saksofon - hipnotyczny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w pierwszej chwili też tak pomyślałam :)

      Usuń

Prześlij komentarz