Pustynnym szlakiem Tauregów
Niespełna rok temu populacja Tamanrasset, głównego miasta algierskich Tuaregów przekroczyła sto tysięcy mieszkańców. Na początku 2019 roku rozpoczęła się budowa pierwszego w mieście profesjonalnego studia nagrań pod nadzorem lokalnego zespołu rockowego Imarhan. Po zakończeniu budowy muzykujący kwintet nazwał je Aboogi, oddając hołd wczesnym strukturom architektonicznym, które pomogły stworzyć wioski ich przodków. To właśnie w tym własnoręcznie zbudowanym studiu, grupa uchwyciła większość pomysłów zasilających ich trzeci album o tej samej nazwie Aboogi [2022].
Jak każda płyta Imarhan, Aboogi jest entuzjastyczna, zapalona, naznaczona zwinnym podkładem instrumentalnym, z pierwszoplanową rolą gitar oraz ciepłymi harmoniami wokalnymi przemycającymi zaktualizowany komentarz społeczno-polityczny. Jednak w ramach tej rozpoznawalnej konfiguracji grupa brzmi bardziej dostojnie niż kiedykolwiek wcześniej, produkcja jest perfekcyjnie dopracowana, a instrumenty nakładają się na siebie w organicznych warstwach przypominających senne marzenie.
Singiel Achinkad otwierający album jest alegoryczną opowieścią o młodej gazeli, która musi uciec z ojczyzny, by ratować własne życie. Do początkowo melancholijnej narracji prowadzonej przez wokalistę Sadama, po każdym refrenie dołączają kolejne głosy, aż w końcu utwór zrywa się do biegu. Gitara akustyczna zostaje zdominowana przez gitarę elektryczną, którą napędzają transowe zawołania i rytmiczne klaskanie. Od tej chwili nagranie zaczyna przypominać ucieczkę i jest zawoalowanym politycznym protestem przenikającym dramaturgię utworu. Na drugim końcu projektu znajduje się finałowa kompozycja Adar Newlan powstała między innymi we współpracy z Gruffem Rhysem z Super Furry Animals. Delikatne kaskady gitary akustycznej prowadzą słuchacza do oryginalnych walijskich tekstów – optymistycznego wezwania Rhysa o solidarność ponad granicami.
Pomiędzy tymi dwiema skrajnościami znajdują się pieśni serca i duszy współczesnego pokolenia Tauregów, do których interpretacji Imarhan zaprosił licznych przyjaciół spoza zespołu. Francuski muzyk Marco Ngoni w strukturę ody Laouni wprowadza rzadko słyszaną gnawę guembri. Rhys dodaje sprężystą linię gitary oraz chórki do gładkiej powagi Imaslan N'Assouf. Natomiast sudańska piosenkarka Sulafa Elyas przemyca poetyckie strofy w miłosnym utworze Taghadart. Pustynny blues Tamiditin przypomina zmarłego poetę i współzałożyciela Tinariwen – Mohameda Ag Itlale znanego jako Japonais, a jego charakterystyczny, szorstki wokal przewodzi w jednym z jego ostatnich nagrań. Inny członek Tinariwen – Abdallah Ag Alhousseyni śpiewa u boku Sadama, w poły hipnotycznym utworze Tindjatan. Każdy z wymienionych gości idealnie wpisuje się w kontekst poszczególnych pieśni, wzmacniając ducha wspólnoty, który zdaje się być niewidocznym opiekunem sesji.
Podczas gdy większość obecnych produkcji Tuaregów powstaje w Stanach Zjednoczonych, grupa kierowana przez Sadama wybrała trudniejszą drogę i została w Tamanrasset, tym samym stając się integralną częścią miasta i jego kultury. Budując własne studio, Imarhan stał się rzecznikiem straconego pokolenia młodych Tauregów przypominających światu o ucisku, ich związku z naturą i utraconą młodością, wyrażoną poetyckimi strofami oraz żarliwą muzyką pustynnych bezdroży.
Foto: Djaafar Koudia
Nie rozumiem ani jednego słowa, ale mam obsesję na punkcie kultury Tauregów. Ta muzyka jest terapią, która koi nasze umysły i sprawia, że marzymy o idyllicznym świecie, w którym miłość, czułość, pobłażliwość i hojność są prawem nadrzędnym :)
OdpowiedzUsuńNieźle koleś rzeźbi na tym elektrycznym wiośle. Szacun.
OdpowiedzUsuń