Wszystko jest szansą



Dawno nie byliśmy w Irlandii – tej cichej, prowincjonalnej, wiecznie zielonej, przez którą przebija się nieuchwytny duch wielowiekowej kultury; specyficzny rodzaj nostalgii głęboko zaszytej w duszach poetów i sercach lokalnych muzyków. "Przenikliwa narratorka rzeczywistości" jest określeniem często przypisywanym Lisie O'Neill – autorce tekstów i piosenkarce folkowej pochodzącej z kilkutysięcznej miejscowości Cavan, w północnej części Irlandii. Spory dystans od głównych ośrodków miejskich, nie przeszkodził twórczyni zdobyć międzynarodowego uznania dzięki trafnym obserwacjom codziennej prozy życia, utrwalonej w szczerych tekstach zaśpiewanych wyjątkowym głosem.

Na płycie Lisa O'NeillAll of This Is Chance [2023], artystka koncentruje się na osobistych odczuciach, mimowolnie stając się bohaterką własnych ballad. Podczas gdy jej poprzedni album Heard a Long Gone Song [2018], był słusznie chwalony za sugestywne przedstawienie ludzi, tradycji, ciężaru pracy i niedostatku; All of This Is Chance bardziej dotyczy tego, jak poetka odnosi się do zaktualizowanej rzeczywistości – tym razem bez śladu cynizmu, ale z odrobiną zwątpienia charakterystycznego dla mieszkańców zielonej wyspy. Jest tu melancholia. Jest też miejsce na zachwyt. Wprawdzie miłość, śmierć, rodzina, dom, religia czy ogrom wszechświata nie jest niczym nowym w folkowych tekstach, to jednak w obrębie ośmiu nowych utworów, sfera osobistych refleksji O'Neill nabiera szczególnych właściwości. Ujawnia słabość i emocjonalność, która jest natychmiast wyczuwalna, a zarazem głęboko poruszająca.












Boję się śmierci … boję się życia – śpiewa Lisa O'Neill, w otwierającym płytę utworze tytułowym. Czerpiąc inspirację z Wielkiego Głodu Patricka Kavanagha, pieśniarka zadaje szereg filozoficznych pytań nie tylko o granice życia i śmierci, ale także o siebie, swoje wychowanie, przyjaciół, związki i otaczający ją świat. Kontempluje bezwarunkową miłość, jak również relacje matki i córki w pięknej balladzie Silver Seed. Wspomina utratę niewinności w delikatnym utworze The Globe, przywołuje grzech i boski plan w nagraniu If I Was A Painter oraz wewnętrzny niepokój napędzany poczuciem winy, w eposie Whisht, The Wild Workings of the Mind, po którym próbuje utulić świat finałową kołysanką Goodnight World.

Głos Lisy O'Neill jest kluczowym elementem całej układanki. Osobliwy, unikalny, surowy, pozbawiony ozdobników, ale zatrzymujący uwagę. Zupełnie niepostrzeżenie może chwycić za serce i przenieść do różnych światów wybrzmiewając ponadczasowo, a zarazem współcześnie, zachowując przy tym bezbłędną irlandzkość, w równym stopniu pielęgnującą lokalny akcent, co głębię uczuć. Natomiast warstwa muzyczna uległa tutaj drobnym modyfikacjom, ale bez obaw – gitara i banjo wciąż są obecne. Tradycyjny zestaw instrumentów akustycznych otrzymał jedynie wsparcie sekcji smyczkowej, która dyskretnie zarządza paletą emocji. Tym sposobem, sympatycy irlandzkiej muzyki folkowej otrzymują album kompatybilny z wyobrażeniami – bogaty lirycznie i ascetyczny w formie. 

All of This Is Chance prezentuje dojrzałą artystkę, która nie boi się rozwijać swojego brzmienia, jednocześnie zachowując szacunek dla wielowiekowej tradycji. To niezwykle satysfakcjonująca eksploracja osobowości i wielkich pytań o egzystencję, wsparta postępowym folkiem postrzegającym wszechświat wielkim sercem.



Rough Trade, 2023
Foto: Frank McGrath

Komentarze

  1. < kantor wymiany >15 lutego, 2023

    Kurczowo trzymam się sugestii gospodarza odnośnie irlandzkich tropów: Rosie Carney, Fion Regan, Brigid Mae Power, a teraz Lisa O’Neill. Małe skarby, które nigdy nie zawodzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, aż wrócę do archiwum sprawdzić, czy małe skarby wytrzymały próbę czasu.

      Usuń
  2. Ola i Maciek16 lutego, 2023

    Bardzo skromne środki wyrazu, a tyle się dzieje, no i ten hipnotyzujący głos - przyciąga jak magnes. Prosimy o więcej i serdeczne pozdrawiamy z Bieszczad!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, Bieszczady. Zapatrzony w początek teledysku Old Note, wyobraziłem sobie samotną wędrówkę bieszczadzkim szlakiem z muzyką Lisy O’Neill w plecaku. Odczucia jakby te same.

      Usuń

Prześlij komentarz