Wciąż zmieniający się widok



Pochodzący z Manchesteru trębacz jazzowy Matthew Halsall zadebiutował płytą Sending My Love [2008], będącą oryginalną kontynuacją dorobku artystycznego czołowych przedstawicieli spiritual jazzu. Pojawienie się uzdolnionego instrumentalisty na brytyjskim rynku muzycznym zostało natychmiast zauważone i trzymając się chronologii, o pół dekady wyprzedziło londyńską scenę alternatywną, której do dziś przewodzą muzycy tej klasy, co Nubya Garcia i Shabaka Hutchings. W ostatnich latach twórczość Halsalla nabrała rozpędu i rozwija się niezależnie, co jest dość niezwykłe, biorąc pod uwagę, że w Wielkiej Brytanii większość obiecujących karier rozpoczyna swój bieg raczej w Londynie.

Po burzach personalnych związanych z początkowym okresem działalności trębaczowi udało się skompletować nowy zespół, z którym pod szyldem własnej wytwórni Gondwana, nagrał przełomowy album Salute To The Sun [2020]. Odnowiony skład oktetu złożony z uzdolnionych muzyków z okolic Manchesteru uspokoił atmosferę i pod czujną ręką lidera udoskonalił tradycję uduchowionych poszukiwań zapoczątkowanych przez Pharoah Sandersa i Alice Coltrane.


Za każdym razem, gdy czujesz, że Matthew Halsall osiągnął szczyt twórczych możliwości, muzyk wypuszcza kolejny album i przesuwa granice jeszcze dalej. Nowa płyta An Ever Changing View [2023] jest superlatywem brzmienia, które czyni Halsalla tak wyjątkowym. Inspiracją do napisania dziesięciu nowych utworów było wzajemne przenikanie się architektury i przyrody. Samotny pobyt artysty w dwóch nadmorskich rezydencjach oddalonych od wielkomiejskiego zgiełku przyniósł zaskakujące rezultaty, a urok zastanych miejsc wydatnie wpłynął na wybitnie terapeutyczny charakter całego przedsięwzięcia. 

Halsall sugestywnymi liniami melodycznymi trąbki ustawia latarnie morskie, na których pozwala innym muzykom improwizować. Artysta jest nie tylko wirtuozerskim solistą, ale też doskonałym kreatorem zaczarowanej atmosfery. Intuicyjnie wyczuwa, czego potrzebują jego kompozycje, aby były porywające i w pełni ufa otaczającym go muzykom. W obrębie wszystkich utworów An Ever Changing View wzrosło znaczenie sekcji rytmicznej. Pojawiły się klawisze Rodos, kalimba i nagrania terenowe. Uwagę przyciąga flet, wibrafon i harfa w dużym stopniu wzbogacające brzmienie płyty. 

Jak na razie jest to najbardziej przewiewny album Matthew Halsalla, z szacunkiem odnoszący się do natury i jednocześnie stylowo rozwijający medytacyjną formułę spiritual jazzu – tutaj z prawdziwie audiofilskim zacięciem.   



Gondwana Records, 2023
Foto: YT screenshot

Komentarze

  1. < kantor wymiany >12 września, 2023

    Mój najlepszy trębacz pod słońcem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale malarska ta trąbka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie to audiofilskie zacięcie sprawiło, że w kolekcji mam już dwa winyle Halsalla, An Ever Changing View z pewnością będzie trzecim.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz