Muzyka, która zawsze się oddala



We współpracy z awangardowym kolektywem Standing on the Corner, Jasper Marsalis dał się poznać zarówno jako muzyczny innowator, jak i artysta multidyscyplinarny, ale w solowych pracach pod nazwą Slauson Malone 1 nowojorski twórca, decydując się na eksperymentalne często rozproszone podejście, wypracował własną niszę wychodzącą poza standardowo rozumiany stosunek do muzyki hip-hopowej i rapu. Wydany cztery lata temu album A Quiet Farwell, 2016 - 2018 (Crater Speak) był doskonałym przykładem umiejętności kompozytorskich oraz sprawnego łączenia różnorodnych wpływów i doświadczeń. Nowa płyta Slauson Malone 1EXCELSIOR [2023] idzie o krok dalej, oferując nieoczekiwany poziom intymności uzupełnionej uwrażliwionym pisaniem tekstów. 

Wszystkim sympatykom dźwiękowych osobliwości EXCELSIOR powinien sprawić dużą frajdę. To jedna z tych płyt, na której za każdym razem usłyszymy coś innego. Każdy, nawet najmniejszy zakątek projektu jest traktowany z kunsztem pełnym pomysłowych tekstur, a wszystko złożone w całość spontanicznie się buduje, uwalnia, faluje i równie szybko znika. Migotliwe wypełnienie nagrania The Weather otwierającego album posuwa się do przodu, jakby Marsalis stawiał ostrożne kroki, zanim nasyci wnętrze utworu ścieżką wokalu, która domknie frazę i zacznie wszystko od nowa. 

To falowanie przypominające ludzką bezradność jest powtarzającym się motywem w kilku innych fragmentach płyty. W House Music silnie zaakcentowany fundament rytmiczny sprawia wrażenie drogowskazu nieomylnie prowadzącego słuchacza do szczęśliwego finału, ale w połowie utworu puls utworu nagle gaśnie, zostawiając dużo miejsca klawiszom i zabłąkanym akordom gitary. Często podstawowy budulec dźwiękowy zanurza się w nisko brzmiących dysonansach. Struktura aranżacyjna Olde Joy czy New Joy oparta na wzajemnych przeplotach czegoś na kształt lo-fi i rapu, w połączeniu z otwartą gitarą i stałym rytmem perkusji sprawia wrażenie, jakbyśmy słuchali kilku różnych nagrań jednocześnie.  


Z kolei upiorna miniatura Fission for Drums, Piano & Voice przypomina fragment muzyki filmowej wyjętej z horroru. W innym miejscu zaskoczy nas nieoczekiwana słodycz drobiazgu Arms, Armor i ekspresyjne plamy elektroniki w I Hear a New World. W każdym z tych przypadków siła nagrań Marsalisa tkwi w niczym nieograniczonej łatwości konstruowania fabularnych krajobrazów gładko prześlizgujących się między gatunkami: ambientowymi abstrakcjami, surf-popem czy cicho szeptaną melodeklamacją. Voyager wydaje się być centralnym punktem płyty. Utwór podzielony na kilka dźwiękowych części, demonstruje poczucie wewnętrznych turbulencji. Kontrast między napięciem instrumentalnym a melodyjnym, gładko podanym wokalem podkreśla szeroki zakres prezentowanych umiejętności: od elementów hip-hopu, po eksperymentalny indie-pop wzbogacony zapętlonymi gitarami i syntezatorami. 

EXCELSIOR to płyta składająca się z szeregu wielobarwnych szkiców ilustrujących rozwój i twórcze doświadczenia Jaspera Marsalisa. Album jest celowo chaotyczny, miejscami szkieletowy, ale kiedy spojrzymy na projekt całościowo, okazuje się, że w tym pozornym bałaganie ukrywa się wiele dobra wartego głębszego zainteresowania. 




Warp Records, 2023
Foto: YT video screenshot

Komentarze

  1. Jasper Marsalis nie może zrobić nic złego. To odważnie poskładany album z otwartym oknem do jego duszy. Z perspektywy debiutu szanuję styl, w jakim dotarł do tego miejsca. Fajnie, że gospodarz płytę zauważył.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz