Pielgrzym, ich Bóg i król mojej rozpadającej się góry



Londyńska formacja Tapir! powstała z inicjatywy dwóch zapalonych muzyków: wokalisty i gitarzysty Ike Graya oraz perkusisty i klawiszowca Willa McCrossana na początku 2019 roku. Restrykcyjne ograniczenia związane z pandemią spowodowały, że duet skupił się na tworzeniu piosenek, które później stały się podstawą ich rozrastającego się projektu. Pod wpływem sugestii Yuriego Shibuichi, jazzującego członka post-punkowej formacji Honeyglaze, Tapir! rozszerzył skład do sekstetu, nagrywając debiutancki album zatytułowany The Pilgrim, Their God and the King of My Decrepit Mountain [2024] z Shibuichi w roli producenta. Nagrania były stopniowo uwalniane jako seria trzech jednoaktowych EP-ek, które ostatecznie zostały złożone w pełnowymiarową płytę. Każdy akt składa się z intro i trzech utworów, tworzących niezależne muzyczne opowieści eksplorujące obszary offowego świata dźwięków.

Muzyka Tapir! jest mieszanką art-folku, folktroniki i kameralnego popu, w warstwie instrumentalnej przywołującą dokonania Black Country New Road, gładko zespolonych z melodyjnymi aspektami wokalu Thoma Yorke'a, tworzącą coś, na kształt podróży w czasie i przestrzeni. Treść liryczna nagrań oparta na mistycznych postaciach i fantazyjnych krajobrazach emanuje atmosferą ucieczki w nieznane. To, jak Gray przenosi emocje na różne style wokalne, sprawia, że każda piosenka pełna jest ruchomych przebłysków skutecznie zatrzymujących uwagę. Instrumentacja płyty jest zarówno ciepła, jak i szczegółowa, a różnorodność stylistyczna utworów krąży wokół szeregu zmiennych elementów, które wzajemnie się przenikają. 


Każdy akt rozpoczyna fabularne intro służące odrębnej koncepcji każdej z trzech części płyty. Poza tym cały projekt zbudowany jest wokół przekonujących ballad. Na szczycie listy znajduje się On a Grassy Knoll, We'll Bow Together, jedna z centralnych pozycji, w rytm drżącego serca rozpatrująca kilka aspektów życiowych rozterek. Instrumentacja wsparta łagodnym wokalem jest tutaj szczególnie skrupulatna. Dyskretnie podane dęciaki w utworze Swallow próbują pocieszyć słuchacza historią zranionego ptaka, którego los wydaje się być metaforą utraty wolności nawiązującą do czasu pandemicznego zamknięcia. Z kolei motyw bossa novy wykorzystany w piosence The Nether udowadnia umiejętności opowiadania historii i zdolność zespołu do zanurzenia nas w swoim świecie poprzez szczegóły instrumentalne i zmiany tempa. 

W innym miejscu, nagrania Broken Ark i Gymnopédie rozbrzmiewają w naszych uszach jak prawdziwe antidotum. Pierwsze z nich to rozdzierająca serce folkowa ballada napędzana smyczkami i noise-rockowym klimatem. Drugi utwór jest bardziej dalekowzroczny, ale ma ten sam blask, co jego poprzednik. Pięknym dodatkiem do palety brzmieniowej płyty jest dwugłosowy Untitled, skręcający na terytorium akustycznego folku. Album zbliża się do finału ujmującą kompozycją My God zbudowaną na gitarze, klawiszach i automacie perkusyjnym. W ostatnim nagraniu Mountain Song, Tapir! wykorzystuje stylistykę Lo-Fi, aby odpowiednio ustawić scenę, zanim eksplozja instrumentów i chóralnego wzmożenia członków grupy doprowadzi projekt do euforycznego końca.
                                                                       
Mimo pewnych ograniczeń i powtarzalności formuły The Pilgrim, Their God and the King of My Decrepit Mountain zwraca uwagę swoją subtelnością i wyrafinowaniem. Zespół pozostaje wierny wypracowanej przez siebie estetyce, tworząc wyimaginowany świat utrzymujący słuchacza w ciągłym pogotowiu, oferując coś, co trudno zaszufladkować i o czym trudno jest zapomnieć. 



Heavenly Records, 2024
Foto: Louise Mason

Komentarze

  1. < kantor wymiany >07 lutego, 2024

    Sympatycy Black Country, New Road z całą pewnością będą zachwyceni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do listy dorzuciłbym jeszcze fanów Richarda Dawsona, Radiohead czy Fleet Foxes. Ciekawe pisanie piosenek, trochę dziwnych, niestandardowych, czerpiących inspiracje z wielu gatunków. Mam nadzieję, że Tapir! przyciągnie uwagę, na jaką zasługuje.

      Usuń
  2. P-a-c-y-f-a07 lutego, 2024

    Uprzejmie donoszę, że alternatywny Londyn słucha tej płyty z zapartym tchem.
    Lekkie jak piórko, cudne teksty to odrębna wartość tej płyty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pełna zgoda. Od kilku dni wciąż jestem pod ich wpływem.

      Usuń
  3. bądźmy kwita07 lutego, 2024

    raczej bez szans na komercyjny sukces, co akurat bardzo mnie cieszy

    OdpowiedzUsuń
  4. Barry N.Y.C08 lutego, 2024

    Nawet niezłe te kawałki. Czarują, odpychają, nie dają spokoju, a potem przyciągają jak magnes.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ola I Maciek10 lutego, 2024

    Abstrakcyjna lekkość bytu zawieszona gdzieś obok nas ..... fajnie się tego słucha!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niewierny Tomasz10 lutego, 2024

    Nie sądziłem, że Tapir! tak podstępnie mnie wkręci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bartek Sikora12 lutego, 2024

    Trzy intra trochę mnie rozpraszają, bez nich album nabiera zupełnie innego wymiaru.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz