Jak okiem sięgnąć


Historia powstania płyty Cowboy SadnessSelected Jambient Works Vol. 1 [2024] jest równie intrygująca, co jej zawartość. Od nieformalnych szkiców trójki utalentowanych artystów: Davida Moore'a z Bing & Ruth, Petera Silbermana z The Antlers i Nicholasa Principe'a z formacji Port St. Willow zarejestrowanych na przenośnym dyktafonie, po rozciągnięte na osi czasu wyjazdowe sesje nagraniowe realizowane u podnóża gór Catskill, w południowo-wschodniej części stanu Nowy Jork. Zgromadzony materiał dźwiękowy stał się punktem wyjścia do dalszych prac, których efektem jest album nasycony magią zastanego miejsca, z zawartością i tytułem sugerującym ciąg dalszy.

Kluczowym atrybutem projektu jest zręcznie uchwycona powściągliwość każdego z muzyków. Choć gitary, organy i syntezatory rozciągają się w nieskończoność, a efekty pogłosu wypełniają przestrzeń, nigdy nie czujemy, że są one nadużywane. Każdy dźwięk jest starannie przemyślany, co dodaje wszystkim dziesięciu nagraniom wyjątkowej głębi. Selected Jambient Works utworem Willow otwiera się z niesamowitą gracją. Przypomina tęskne spojrzenie za przebłyskami wschodzącego słońca schowanego za dalekim horyzontem. Z kolei obietnicę bezchmurnego poranka zapowiada druga kompozycja Billings, MT, która ujawnia niemalże trójwymiarowe szczegóły rozległych krajobrazów. 

Cowboy Sadness udowadnia, że struktura ambientu może być zarówno oszałamiająco ekspansywna, jak i intymnie melancholijna. Utwory takie jak Range czy Ten Paces, eksplorują różnorodne tekstury dźwiękowe wchodzące w interakcje pomiędzy delikatnymi liniami gitary, cichymi taktami perkusji i hipnotyzującymi akordami syntezatorów. Nad pozornie zwiewnymi warstwami niektórych nagrań unosi się rodzaj nieodgadnionej tajemnicy. Złowieszcze drony w Full Mammoth czy drżące przestery w finałowym utworze The Cowboy Way, tworzą specyficzną atmosferę zarówno urokliwą, jak i lekko niepokojącą.
                                                                                                                                      
Selected Jambient Works Vol. 1 w całości odwołuje się do zniewalającego piękna natury. Porusza się w szerokiej perspektywie, gdzie wzrok sięga daleko, ale też z pokorą przypomina, że im dalej spoglądasz, tym mniejszy się czujesz. Ten rodzaj refleksyjnych odczuć towarzyszy wielu fragmentom płyty, ale zwraca też uwagę na wszystkie niuanse ukryte w angażującej panoramie dźwięków, którym trzeba się bacznie przysłuchać.




People Teeth, 2024
Foto: Chuiski Shrebert

Komentarze

  1. Atmosfera "Selected Jambient Works" skłoniła mnie dzisiaj do rozłożenia sztalugi, wyciągnięcia farb i pędzli. Sprawdzę, co z tego się urodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawy, który utwór naszą artystkę najbardziej zainspirował.

      Usuń
    2. Chyba otulający spokój "Ten Paces" i "The Cowboy Way"

      Usuń

Prześlij komentarz