Oni stali się Księżycem



W utworze Żeżina Ddoqq is-Sħab plamy elektroniki przeszywa głos – silny, migotliwy, zawieszony w czasie i przestrzeni. Kompozycja zaciemniona przez nieznany nam język dotyka głębszego poziomu znaczeń. Ukradkiem rozpuszcza swoją bliskowschodnią inność. Jak przez mgłę wywołuje tęsknotę, poruszenie, a może niepewność. Łagodna muzyka ogrzewa i znieczula. Nuty odbijają się od głosu, aż w końcu zostają tylko przypadkowe słowa rozmywane zniekształceniami, jakby w ostatniej chwili chciały jeszcze przywołać życie, które już dawno minęło:


Rezydujący w Brighton James Vella – muzyk i właściciel wytwórni płytowej Phantom Limb, znany również jako A Lily, w najnowszym projekcie Saru l-Qamar [2024] wykorzystuje archiwalne nagrania zarejestrowane przez maltańskich emigrantów przesiedlonych do Australii, Wielkiej Brytanii i Kanady. Na początku lat 60 ubiegłego wieku przesiedleńcy wypracowali zwyczaj przesyłania swoim bliskim wiadomości nagrywanych na taśmach magnetofonowych – często w formie tradycyjnej pieśni għana, zawierającej informacje o codziennym życiu na obczyźnie. Dzięki ofiarnej pracy maltańskich archiwistów z fundacji Magna Żmien wiele tych taśm udało się ocalić, a potem zdygitalizować. Vella mający maltańskie korzenie uzyskał dostęp do archiwum i pod koniec 2022 roku, rozpoczął prace nad kolekcją nagrań czerpiącą z uśpionego bogactwa całego zbioru.  

Saru l-QamarOni stali się Księżycem, bo tak brzmi polskie tłumaczenie tytułu płyty, poprzez projekcję odpowiednio dobranych cytatów wyjętych z anonimowych kaset, na nowo ożywia atmosferę zapomnianych chwil: Wczoraj w domu był włamywacz / Nie mogę powiedzieć, jak bardzo tęsknię za Maltą / Dołóż wszelkich starań, aby wydać wszystkie pieniądze na wspaniałą ucztę. Opowiadanie różnych historii i dzielenie się prostymi wiadomościami nabiera tutaj duchowych, emocjonalnych, a czasami upiornych cech. Niepostrzeżenie dotyka krętych ścieżek naszego życia. Pozostawia niezatarty ślad, stając się symbolicznym księżycem – wciąż obecnym, ale zawsze poza naszym zasięgiem. 

James Vella przedstawia impresjonistyczną reakcję na swoje źródła, przenosząc je do sugestywnej przestrzeni elektronicznej pamięci. Na Saru l-Qamar jego utwory są mniej zajęte – raczej pełnią rolę emocjonalnego dopełnienia. Pielęgnują tajemnicę ludzkiej natury, jakby wystarczał im ambientowy okres półtrwania. Rozłąka, tęsknota, żal i nadzieja, za każdym razem wywołują natychmiastową reakcję spoiwa muzycznego, które unika przy tym jednoznacznych folklorystycznych skojarzeń. 

Utwór Issa, Kuljum, Għal Dejjem Żgħażagħ domykający projekt, zdaje się wynurzać z głębin Morza Śródziemnego. Chwiejny budulec liryczny przywołuje rozdrobnione ścieżki wokalne obecne w produkcjach Buriala. Gdy utwór powoli zanika, słyszymy grupę śpiewających ludzi. Główny motyw wokalny wciąż prowadzi naprzód, a za nim słyszymy radosny śmiech i głosy dzieci, rozpływające się we mgle odległej przeszłości.



Phantom Limb, 2024
Foto: Instagram, A Lily site 

Komentarze

  1. Emocjonalne, bardzo ciekawe połączenie archiwaliów i elektroniki. Zauważalna migotliwość wszystkich dzięków rzeczywiście chwilami zbliża prace A Lily do ogólnego klimatu niektórych nagrań Buriala - szczególnie tych z ambientowym zacięciem, ale trudno czynić z tego zarzut. Liczy się pomysł i atmosfera, a na tym polu dzieje się naprawdę dużo, z dobrymi słuchawkami jeszcze więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie napisane i ładnie zagrane.

    OdpowiedzUsuń
  3. bądźmy kwita16 kwietnia, 2024

    nie powiem. w kilku fragmentach album zatrzymuje

    OdpowiedzUsuń
  4. Saru l-Qamar przypomina udaną próbę wywołania duchów przeszłości bez pośrednictwa tablicy Ouija :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz