Uśmiech przyciągający uwagę



Nie musisz walczyć
Patrz w stronę światła
Chwyć je obiema rękami
To, co wiesz jest słuszne
Ktoś spada w dół
Ktoś opowiada kłamstwa
Proste skurwysyństwa
Z jednym błędem za drugim


Kiedyś myślałem, że Thom Yorke śpiewa o bardzo odległej, ale prawdopodobnej przyszłości, skrupulatnie analizując sytuacje, do których mogą doprowadzić nasze zapalczywe, destrukcyjne skłonności. Zasadniczo były to luźne nawiązania do dystopijnych powieści Douglasa Adamsa i George'a Orwella, a także XX-wieczna wiara w postępowy scyfryzowany świat, w który wpadły takie piosenki jak Paranoid Android z płyty OK Computer [1997]. Dwadzieścia pięć lat później, gdy coraz częściej musimy przekonywać systemy informatyczne, że jesteśmy ludźmi, a niegdysiejsze fantazje o utracie fundamentalnych wolności nabrały realnych kształtów, uparte zamiłowanie Yorke’a do fatalizmu z melodramatycznym ujęciem nadrzędnego przesłania, w którym skorumpowane elity są "prostym skurwysyństwem", okazało się więcej niż prorocze.












Trzech wybitnych muzyków: Thom Yorke, Jonny Greenwood z Radiohead i Tom Skinner z Sons of Kemet, którzy poświęcili większość kariery na odważne – często eksperymentalne poszukiwania, bez większego rozgłosu powołuje do życia projekt poboczny, który jest dla nich inspirującym sposobem na zgłębianie tego, na czym znają najlepiej. The SmileA Light for Attracting Attention [2022], nie próbuje zmieniać przyszłości muzyki. Nie jest też płytą przełomową. Tutaj wszystko polega na muzycznej alchemii – szczególnej relacji głosu, poetyckich tekstów i instrumentalnej wrażliwości, której towarzyszy perkusja Toma Skinnera punktowo czerpiąca z patentów legendarnego mistrza, Tony'ego Allena.

A Light for Attracting Attention jest luźnym miksem starych niepublikowanych utworów Radiohead, połączonych z nagraniami premierowymi. Płyta w żadnym razie nie brzmi jak kompilacja, niemniej jednak struktura albumu potrafi być zaskakująca, ponieważ bardzo przypomina regularne wydawnictwo zespołu macierzystego. Jak wyjaśnia Thom Yorke, w nazwie The Smile, nie chodzi o szczęśliwą twarz, a raczej o fałszywy uśmiech zastygły w sztucznym grymasie. Podczas gdy otwierający album utwór The Same próbuje przekonać słuchacza, że wszyscy jesteśmy do siebie bardzo podobni, to już pozostałe nagrania skupiają się na szaleństwie współczesnego świata, który usiłuje nas podzielić. Tak więc w obrębie trzynastu utworów A Light for Attracting Attention, muzycy postanowili przyjąć niekonwencjonalny punkt widzenia: najpierw uśpić czujność fanów, a potem rzucić im mroczne wyzwanie.

Yorke jest w tym samym trybie, w którym był przez ostatnie kilka dekad. Jego wysoki, szybujący, wzmocniony pogłosem falset unika niskich rejestrów. Często przypomina instrumentalne tekstury niosące ledwo dostrzegalną zawartość liryczną. Charakterystyczne poczucie niepokoju Yorke’a jest również nienaruszone, chociaż w dzisiejszych rozedrganych czasach, rozpatrywane w kontekście społeczno-politycznym, może rodzić więcej pytań niż odpowiedzi.

Uwagę przyciąga bogactwo aranżacyjne wszystkich utworów. Gitary Jonny’ego Greenwooda wręcz onieśmielają złożonością struktur melodycznych. Wystarczy – nawet pobieżnie przysłuchać się trzem następującym po sobie utworom: The Opossite, You Will Never Work In Television Again i Free in the Knowledge, żeby odnaleźć się w skrajnie różnych światach stylistycznych, zręcznie taktowanych perkusyjnymi wypadami Toma Skinnera. Wszystkich nadwrażliwców z pewnością poruszy kolekcja utworów zanurzonych w dystopijnej melancholii, pośród których Speech Bubles zasługuje na szczególne wyróżnienie. Dramaturgia tekstu osadzona w pejzażu sekcji instrumentów smyczkowych, gitary akustycznej i falujących klawiszy brzmi szczególnie wymownie w sytuacji, gdy za wschodnią granicą mojego kraju, naszym sąsiadom zawalił się cały świat:

Biegniemy na wzgórza
Biegniemy jak głupcy
Nasze miasto płonie
Biją dzwony
Biją dzwony

Nadeszło zniszczenie
Zostawiony na stacji z wersami poezji
Teraz nigdzie nie ma miejsca
Nigdzie nie ma miejsca, gdzie mógłbym znowu postawić stopy
Nie, nigdzie nie ma
Scena się zwija, światła gasną
Przy stoisku z gazetami
Jakakolwiek słaba gałąź, na której mógłbym się oprzeć
Cóż, okłamuję się
Zawsze tam, gdzie odważniej stawiam stopy
Ktoś znowu upadł?
W ulewnym deszczu
Ktoś znajdzie żyłę?
Wkłuć igłę?
I kto usłyszy ten głos?
Jest jak bicie dzwonu

Jak cię poznam?
Jak cię poznam?
Jak cię poznam?


Na A Light for Attracting Attention, Thom Yorke ponownie dzieli się z nami posępnie brzmiącymi refleksjami na temat podłej kondycji współczesnego świata. To wszystko jest zbyt znajome, by mogło być odkrywcze, ale sześć lat po A Moon Shaped Pool [2016] miło jest znowu usłyszeć, jak muzyczna wrażliwość tandemu Yorke – Greenwood, porusza czułe struny własnego brzmienia.




XL Recordings, 2022
Foto: Alex Lake

Komentarze

  1. < kantor wymiany >19 maja, 2022

    Z muzyką Thoma i Johnny’ego zawsze mam tak, że na początku mnie zniechęca, a potem przebojem wdziera się w podświadomość. Po pierwszym podejściu zastanawiałem się, czy przypadkiem obaj muzycy nie mają już za sobą najlepszego okresu twórczości, ale po kolejnych przesłuchaniach pogrążam się w tych nagraniach coraz bardziej. To właściwość, atrybut i wizytówka w jednym, które bardzo sobie cenię.

    OdpowiedzUsuń
  2. P-a-c-y-f-a19 maja, 2022

    "Speech Bubles" intensywnie krążyło w mojej głowie podczas dwugodzinnego spaceru wzdłuż brzegu Tamizy. Wczoraj trochę padało, a potem na chwilę wyjrzało słońce. Zapomniałam, dokąd idę. Zapomniałam, że idę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żadne słowa nie są w stanie opisać, jak niesamowicie zręczny jest ten album. Nie ukrywam, że od pierwszej płyty jestem fanem Radiohead. A Light for Attracting Attention brzmi organicznie i bezpretensjonalnie, a kiedy trzeba - zaskakująco ekspresyjnie. Złożone aranżacje Greenwooda i głos Yorka zdają się trwać tutaj poza czasem i wszelkimi spekulacjami. Skinner jest obecnie jednym z najlepszych perkusistów jazzowych. W projekcie pobocznym razem stworzyli album, który bez dwóch zdań mógłby zasilić katalog Radiohead. Mądra, świetnie nagrana, przekonująca płyta.

    OdpowiedzUsuń
  4. bądźmy kwita19 maja, 2022

    jestem daleki od zachwytu, ale trzeba przyznać, że kilka numerów broni się tu znakomicie

    OdpowiedzUsuń
  5. Speech Bubles ... przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewierny Tomasz20 maja, 2022

      Noc pod wielkim księżycem jeszcze bardziej podkręca takie kawałki. Trochę to dziwne, bo nie wiem dlaczego słyszę w nim echa Fragile - Stinga.

      Usuń
    2. Odpowiedź znajdziesz od 1:07'' do 1: 25'', w układzie melodycznym gitary.

      Usuń
    3. Niewierny Tomasz20 maja, 2022

      Dopiero teraz mnie olśniło ... no, no, ale gospodarz ma wrażliwe ucho!

      Usuń
  6. STRADIVARIUS21 maja, 2022

    Ucieszyła mnie obecność wieloletniego producenta Nigela Godricha - stał się dla Radiohead tym, czym George Martin dla The Beatles, istotną częścią całego równania. Jego cichą pracę słychać tu na każdym kroku, co znacznie podnosi wartość tej płyty, która jako projekt poboczny, zapewne nie będzie traktowana tak poważnie jak nowy album Radiohead. Na "A Light for Attracting Attention", Godrich jest gwarantem solidnie wykonanej pracy, czego dowodem jest brzmienie takich utworów jak odmieniany wyżej przez wszystkie przypadki "Speech Bubles". Poza drobiazgowo przemyślaną aranżacją, o jego eteryczności zadecydowała praca za konsoletą. Słuchając tej płyty, trzeba mieć tego świadomość.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bartek Sikora21 maja, 2022

    Dopiero teraz, po kilkunastu przesłuchaniach dostrzegłem magię przenikających się wzajemnie: tekstów, gitar, elektroniki, smyczków i perkusji Toma Skinnera, który stał się nieformalnym członkiem całej ekipy. Jest w tym pewna niezręczność, bo moim zdaniem jego umiejętności podważyły wieloletni dorobek Phila Selway'ego. Zobaczymy, czy na dłuższą metę coś z tego wyniknie. Niespokojny duch Thoma Yorke'a lubi czasami zamieszać. Dzięki temu mamy szanse posłuchać innej konfiguracji i inaczej rozłożonych akcentów czasami wychodzących poza ugruntowany formalizm Radiohead. O zawartości A Light for Attracting Attention, można mieć różne zdania, ale co najmniej dziesięć utworów wychodzi z tego projektu obronną ręką.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz