Ambrose Akinmusire, to
jedno z najbardziej gorących nazwisk młodego pokolenia muzyków wywodzących się z rozkwitającej sceny jazzowej Los Angeles. Niepokornej,
eksperymentującej, idącej pod prąd akademickiej tradycji nowojorskiego
centrum wszechświata. W ostatniej dekadzie jazzowy krajobraz wschodniego
wybrzeża zdominował wysyp intrygujących płyt kreatywnie scalających
szereg współczesnych gatunków muzycznych. Kamasi Washington i Wayne Shorter, czy Robert Glasper w kolaboracji z R+R = Now – to chyba najbardziej aktualne przykłady z ostatnich miesięcy. Sięgając pamięcią wstecz, można wymienić ich znacznie więcej. Origami Harvest [2018] trzydziestosześcioletniego trębacza Ambrose Akinmusire’a, dopisuje
kolejny rozdział do silnie akcentowanego trendu. Oszałamia pomysłami,
elektryzuje twórczą odwagą, a przede wszystkim skłania do przemyśleń.
Projekt Origami Harvest, powstał z koncepcji zestawiania przeciwstawnych idei. Myślałem dużo o kwestiach męskości i kobiecości. Sztuki wysokiej i niskiej. Swobodnej improwizacji i ściśle kontrolowanej kalkulacji. O etnicznych gettach i amerykańskiej zamożności – mówi Akinmusire. Tak szeroki wachlarz zagadnień muzyk opisuje stylistyczną mieszanką gatunków stworzoną z pomocą New York's Mivos Quartet, perkusisty Marcusa Gilmore’a, pianisty Sama Harrisa oraz rapera Kool A.D. odpowiedzialnego za liryczną warstwę kompozycji. Mocne teksty poruszają kwestie społecznych nierówności i rasizmu. W nagraniu A Bluming Bloodfruit A Hoodie nawiązują do tragicznej śmierci Trayvona Martina. Bardziej niż jakikolwiek inny współczesny improwizator Akinmusire wymyślił nietypowy sposób komponowania: muzycy swobodnie wymieniają melodie, solówki unikają indywidualnej wypowiedzi, a brak linii basu wprowadza uczucie rytmicznej niepewności.
Płyta sprawia wrażenie politycznego
manifestu, w którym trąbka lidera wydaje się pełnić rolę drugoplanową.
Prawie nieuchwytna, kłującym tonem owija swoje frazy wokół pojawiających
się tematów. Kiedy ostro szybuje w górę, czasami przeskakuje przez
nieoczekiwany interwał – tak jakby chciała wybudować popiersie, zapominając dokleić nos. A jeśli trąbka nie jest tutaj najważniejsza?
Śledząc uważnie ostatnie nagrania
Akinmusire’a, jego instrument coraz częściej zdaje się pełnić rolę
swoistego peryskopu. Jest chwilowo wynurzającym się dopowiedzeniem
aranżacyjnego bogactwa pracy zespołowej. Być może dlatego, w nasyconym
silnymi emocjami Origami Harvest jest tak przejmująco milczący.
Trzeba posłuchać: A Bluming Bloodfruit A Hoodie, Miracle And Streetfight
Trzeba posłuchać: A Bluming Bloodfruit A Hoodie, Miracle And Streetfight
Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Photo: Global Net
Komentarze
Prześlij komentarz