Przejdź do głównej zawartości

Przyjedź do Kanady, spodoba ci się



Kiedy w połowie lat 80, eksplozja house i techno opanowały klubowe zagłębia Detroit, Nowego Jorku, Londynu i Berlina, wiejskie plenery odegrały kluczową rolę w drugim etapie fascynacji muzyką elektroniczną, ponieważ miłośnicy festiwalu Summer of Love postanowili zamienić pola uprawne Anglii, w niecodzienne siedliska pulsującego basu i transowo brzmiących bębnów.

Urodzony w Montrealu kanadyjski producent Patrick Holland występujący pod pseudonimem artystycznym Projekt Pablo, z pewnością jest zbyt młody, by tego doświadczyć. Jednak jego nowy album Come to Canada You Will Like It [2018] nawiązuje do tego samego mistycznego partnerstwa, jakie można zobaczyć w materiałach z wczesnych rave'ów, w których imprezowicze jednoczą się z naturą w rustykalnym raju techno. W wywiadach dla prasy muzycznej Holland autorytarnie stwierdza: projekt ma na celu znalezienie równowagi pomiędzy wiejską izolacją, a życiem w mieście. Okładka płyty narysowana dziecięcą ręką, potwierdza zamiary muzyka. Pastelowy dom pod życzliwym błękitem nieba, wydaje się być najmniej typowym rekwizytem techno w ostatniej dekadzie muzyki tanecznej.

Ta duszpasterska kreacja znajduje odzwierciedlenie w dziesięciu utworach płyty, które zdają się sugerować muzykę house'ową, pod warunkiem że została stworzona na diecie ze świeżych owoców i ćwiczeń na świeżym powietrzu, a nie w klubach gejowskich i mrocznych zakamarkach wielkich miast. Podczas gdy brytyjscy rave'owcy mieszali ekscytujący przypływ bezprawia z wielkomiejskim urokiem, album Come to Canada You Will Like It sugeruje ideę wiejskiej sielanki spowolnionym tempem, jazzowymi akordami i rytmem kołyszących przeszkadzajek.

Jest kilka uroczych chwil w projekcie Pablo. Promujący album No Interest sugeruje uczucie zawieszenia kojarzące się z widokiem kota Filemona wygrzewającego się w letnich promieniach słońca. Z kolei Tunstall to rozpoznawalny house, dzięki rytmowi 4/4. Utwór brzmi beztrosko, a perkusyjne znaczniki przeskakują radośnie, odsuwając od siebie sugestie melodii, basu i instrumentów klawiszowych. Natomiast trafnym wyborem na przedpołudniowe after party z pewnością będzie chilloutowy It's Okey That It's Like This.

Muzyka wyraźnie ucieka w minimalizm, co kojarzyć się może z zagubionym demo formacji Air, lub wczesnymi eksperymentami Boards of Canada, a najpewniej z wyborem idealnie nieszkodliwych utworów, które równie dobrze mogłyby pozostać w prywatnych zbiorach Patricka Hollanda. Come to Canada You Will Like It jest ze wszech miar wakacyjny, sympatyczny i miły. Ale jeśli chodzi o puls, energię, silne doznania, część słuchaczy może stracić cierpliwość i spróbować szukać gdzie indziej.

Trzeba posłuchać: No Interest, Tunstall, It's Okey That It's Like This





Ocena: ✪✪✪✪✪☆☆☆☆☆ 5/10
Photo: Global Net

Komentarze