Zadziwiająco przewrotny artykuł dotyczący aktualnego poziomu kultury muzycznej znanego, amerykańskiego krytyka Alexa Rossa w New Yorkerze The Sounds of Music in the Twenty-first Century w złowieszczo brzmiącym podtytule Współczesne kompozycje stały się tak zepsute jak świat sztuki - i to dobrze, z brutalną szczerością uświadomił mi, że powoli – a jednak odklejam się od muzycznej rzeczywistości.
Potwierdzenie tej diagnozy znalazłem na łamach Dwutygodnika w świetnym tekście Krzysztofa Krześnickiego Goth W Dresie wyczerpująco opisującym stosunkowo nowe zjawisko na klubowej mapie
wielkich metropolii, o tajemniczo zaszyfrowanej nazwie GHE20G0TH1K
[czyt. ghetto gothic]. Ponieważ podlinkowane felietony tylko pogłębiły
moją niemoc w uchwyceniu wszystkich istotnych dla współczesnego świata
kulturotwórczych aktualności, korzystając z ostatnich godzin wakacji, z
pełną świadomością uciekam pod opiekuńcze skrzydła cieszącego się wielką
estymą londyńskiego mistrza konsoli Kieriana Hebdena, ukrywającego swoją twórczość pod nazwą Four Tet.
Najnowszy koncertowy album Live at Funkhaus Berlin, 10th May 2018 przenosi mnie, ale chyba większość fanów clubingu w bezpieczne – bo
przez lata oswajane rejony tanecznej minimalistycznej elektroniki, która
pod wprawną ręką mistrza wciąż potrafi sprawić niekłamaną przyjemność
swobodą muzycznej wypowiedzi, napędzanej wyobraźnią i technicznymi
umiejętnościami Brytyjczyka, w których na próżno szukać rytmicznych
potknięć, dźwiękowych zgrzytów, najmniejszych oznak wahania w budowaniu
skomplikowanych struktur – a przypomnę, że mamy tu do czynienia z live
actem w sali berlińskiego Funkhaus.
Jest jakaś ponadczasowa magia w setach
Hebdana. Rodzaj ciągłej ewolucji w łączeniu gatunków i tworzeniu nowych.
Może właśnie dlatego siedemnastościeżkowa odyseja Live at Funkhaus
Berlin, płynie tak swobodnie, aplikując długie chwile wytchnienia w
utwory, które kochamy.
Trzeba posłuchać: zdecydowanie całości.
Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Photo: Global Net

Komentarze
Prześlij komentarz