Gwiazdy rodzą się co chwilę, ale jeśli masz być gwiazdą A Star Is Born,
rodzisz się mniej więcej co czterdzieści lat. Reżyserowany przez
Bradleya Coopera trzeci remake filmu Davida O. Selznicka, przypomina
starą jak świat opowieść o kopciuszku, któremu nie miało prawa się udać.
Ona ma na imię Ally [Lady Gaga],
kipi dziewczęcym urokiem i nieśmiało wypatruje przygody życia. W ciągu
dnia pracuje jako kelnerka, a wieczorami dorabia w nocnym klubie, śpiewając piosenki Edith Piaf. On Jackson Maine [Bradley Cooper] jest rozchwytywaną gwiazdą rocka, a zarazem wrakiem człowieka. Traci
słuch i jest uzależniony od wszystkich dostępnych używek. Dzięki
przypadkowemu spotkaniu oboje dostają szansę na odmianę losu. Ona
zyskuje obytego w świecie show-biznesu mentora, on życiową partnerkę.
Kiedy między parą wybucha płomienny romans, Jack nakłania Ally do
wyjścia z cienia i pomaga jej osiągnąć sławę. Jednak gdy kariera Ally
przyćmiewa dokonania Jacka, jest mu coraz trudniej poradzić sobie z
własną gasnącą gwiazdą. Ich losy powoli zamieniają się w gorzką
opowieść o blaskach i cieniach przemysłu muzycznego, ale także o
niemożności zbudowania trwałego związku w sytuacji, gdy jedno osiągnęło
szczyt swoich możliwości, a drugie stoi u progu wielkiej kariery.
Wraz z premierą A Star Is Born [2018] do rąk słuchaczy trafił soundtrack wypełniony utworami z filmu, które przeplatają fragmenty kluczowych dialogów powiązanych z fabułą, a zarazem treścią piosenek. Nagrania krążą wokół pop-rockowej estetyki. Sprawiają wrażenie perfekcyjnie rozpisanych ilustracji idealnie wprasowanych w narastającą dramaturgię poszczególnych scen. Nie zabrakło też miejsca na przebojowe ballady w rodzaju Shallow i szlachetną czystość brzmienia nawiązującą do audiofilskich wzorców techniki nagraniowej.
Uwagę przykuwa autentyzm wokalny pary
głównych bohaterów. Bradley Cooper postanowił, że nie tylko wyreżyseruje
film, zagra w nim główną rolę, ale również osobiście wykona wszystkie
partie wokalne swojego bohatera. Słowa uznania należą się również Lady
Gadze. Chyba mało kto wierzył, że czołowa skandalistka świata showbiznesu z tak rzetelnym oddaniem zagra pełną kompleksów początkującą
wokalistkę. Angażujący melodramat z potężną dawką muzyki już zbiera
wysokie oceny a solidnie wyprodukowany zestaw piosenek, błyskawicznie
podbija notowania list przebojów.
Trzeba posłuchać: Shallow, Look What I Found
Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Photo: Global Net
Komentarze
Prześlij komentarz