Od czasu wydania debiutanckiej płyty Behold the Spirit [2010], William Tyler,
gitarzysta młodego pokolenia i autor piosenek z Nashville,
nieprzerwanie trzyma swój instrument w pełnej gotowości – jak poeta
pióro dbający o to, żeby nigdy nie zabrakło w nim atramentu. Stworzenie
muzyki bez słów z gitarą akustyczną w roli głównej, która przez godzinę
podtrzyma żywe zainteresowanie, jest niezwykle trudne. Wymaga
kompetencji wychodzących daleko poza biegłość techniczną. Czułe ucho do
barwy i brzmieniowych struktur, bezbłędne wyczucie harmonii, intuicyjne
poczucie dynamiki, czy zmysł rytmiczny – to tylko niewielka część
umiejętności gitarzysty kompletnego. W przypadku Williama Tylera
umiejętności boleśnie odsłoniętych, skupiających kruchą wrażliwość
słuchaczy na jednym instrumencie.
William Tyler, nie jest tradycyjnym gawędziarzem
w stylu americana. Grając obok najbardziej charakterystycznych twórców
piosenek z Nashville (Lambchop, Kurt Wagner i David Berman) muzyk nauczył się od nich tworzenia brzmienia, konstruowania narracji i
budowania napięcia. Ale gitarzysta, którego solowe albumy są czysto
instrumentalne, pracuje na własny rachunek. Gdy w pełni zanurzymy się w
świecie Williama Tylera, przestajemy myśleć o jego muzyce, jako "gitarze
solowej". Dzieje się tak za sprawą inteligentnie uwypuklonych,
pojedynczych nut uwięzionych w pajęczynie akordów, sprawiających
wrażenie osobliwych bytów poszukujących melodii. Za przykład niech
posłuży nagranie Highway Anxiety pochodzące z albumu Modern Country [2016].
To utwór o metafizycznym spokoju, w którym gitara Tylera bada
wewnętrzne perspektywy i odnotowuje ich ogrom, za pomocą
kontemplacyjnego oderwania:
Fail Safe i Call Me When I'm Breathing Again – główne nagrania promujące nadchodzącą, czwartą płytę Williama Tylera – Goes West [2019],
są muzyczną kwintesencją błogości spadającą na pudło gitary
akustycznej, niczym maleńkie promienie światła. Album oferuje ciepło w
wyrafinowanym, ale ciągle sympatycznym stylu. Utwory zdają się być
odpowiednikiem słońca wydobywającego się zza chmur, a niebywała muzyczna
zdolność odtworzenia poczucia szczęścia jest potwierdzeniem wirtuozerii
Amerykanina jako instrumentalisty.
Trzeba posłuchać: Fail Safe, Call Me When I'm Breathing Again, Eventual Surrender
Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Photo: Global Net
Komentarze
Prześlij komentarz