Z zielonej, choć pokrytej szczelną
warstwą chmur Irlandii, dwoma kangurzymi susami przenosimy się najpierw na zalaną słońcem australijską wyspę Woodford, aby
zasygnalizować miejsce urodzenia dzisiejszego bohatera Ry Cuminga – szerzej znanego jako RY X, a potem do Los Angeles, żeby posłuchać jego najnowszej płyty Unfurl [2019].
Minęło trochę czasu od wydania pamiętnych singli Berlin i Sweet.
Trzeba więc przypomnieć, że oba nagrania ukradły serca wielu fanom
nostalgicznego indie-folka i były forpocztą cieszącego się powszechnym
uznaniem debiutu Australijczyka Dawn [2016]. Album Unfurl kontynuuje podróż po obrzeżach tego, co niewypowiedziane.
Utwory wydają się istnieć jako odrębne naczynie dla jakiejś kruchej
zmysłowości, uczucia tlącego się ognia i przyciszonego oddania.
Niezależnie od scenerii, eteryczny baryton Cuminga jest ciągle
uderzający a hipnotyczna kolekcja wyciszonych ballad, skutecznie topi
chłód ostatnich zimowych nocy.
Wszystko zaczyna się od ciszy. To
skupienie na własnej duchowości. Muzyka również wyłania się z ciszy. Bez
niej, niczego nie można zacząć. Ponieważ cisza brzmi przecudnie, bardzo
trudno przerwać jej magię. Trzeba mieć pewność, co się chce powiedzieć.
Może dlatego Body (Ambient) otwierający album Ry Cuminga z takim pietyzmem ciszę obłaskawia.
Początkowa krótka miniatura na kwartet smyczkowy i filigranowo brzmiący
fortepian wyostrza zmysły – jest wprowadzeniem do nagrania Untold,
opartego na perfekcyjnie wypolerowanych plamach elektroniki. Utwór
podparty miękką warstwą rytmiczną i bogatym warstwowym wokalem, sprawia
wrażenie zawieszonego w przestworzach – idealnie współgra z kruchością Body i nadaje ton wszystkiemu, co następuje potem. Piosenkę Bound z metronomicznym beatem dopieszczają zdublowane ścieżki wokalne. Malowanie nastroju kontynuuje nawiedzone perkusyjne Body Sun, wirująca mantra Yayaya, melancholijne Hounds i gwiezdny singiel Foreign Tides, przywodzący na myśl rywalizację pomiędzy Stingiem a Fleet Foxes.
Trzy intrygujące klipy wideo
poprzedzające kampanię promocyjną wydają się być wycięte z tego samego
materiału, co debiut Ry Cuminga, ale nowy album Unfurl jest
nieskończenie bardziej medytacyjny i uduchowiony. W ogłuszającym,
zbliżonym do estetyki Sigur Ros nagraniu finałowym Fumbling Prayer głos Ry Cuminga nieporadnie wznosi się nad ścianą dźwięku, jakby w
świecie pełnym irracjonalnych rozrywek po omacku błagał o wytchnienie.
Utwór otoczony chwilami lodowatego piękna, jest mocnym przypomnieniem
starej mądrości Aborygenów: Im cichszy się stajesz, tym więcej słyszysz.
Trzeba posłuchać: Untold, Bound, Yayaya, Foreign Tides
Ocena: ✪✪✪✪✪✪☆☆☆☆ 6.5/10
Photo: Global Net
Komentarze
Prześlij komentarz