O tym panu nie można zapomnieć



Ba, nawet nie ma takiej możliwości. Bez wątpienia Van Morrison jest na fali. Po serii trzech płyt wydanych na przełomie dwóch ostatnich lat, z których You're Driving Me Crazy [2018] ukazała się zaledwie siedem miesięcy temu, do rąk słuchaczy trafia The Prophet Speaks [2018], czterdziesty album Irlandczyka obecnego na rynku muzycznym od 1967 r. To absolutnie niewiarygodny wyczyn i jednocześnie powrót do stylistycznych korzeni odwołujących się do kanonu bluesa, jazzu i standardów muzyki soulowej.













Brzmienie płyty jest głębokie, w pełni dopracowane i natychmiast kojarzy się z kalką wytwórni Blue Note. Jest rzeczą oczywistą, że Van Morrison po latach doświadczeń studyjnych i koncertowych ma "ucho" do wyboru utalentowanych muzyków. Nagrania Teardrops i I Love the Life I Live wyróżniają błyskotliwe solówki gitarzysty Dana Wilsona. Z kolei, Joey DeFrancesco, który na początku roku nagrywał już z Morrisonem, na ścieżkach albumu pozostawił maślane akcenty organów Hammonda, ale tak naprawdę zaznaczył się, grając na trąbce. W utworze tytułowym kłująca fraza sygnałówki DeFranceso zdecydowanie wysuwa się na pierwszy plan, przywołując atmosferę zadymionego klubu z lat 50'. Instrument pyszni się również w świetnie rozpisanym bluesie Ain't Gonna Moan No More. Uwagę przykuwa zadziorny tembr głosu Vana Morrisona. Tutaj niewiele się zmieniło. Skala i możliwości wokalne artysty pozostają niezmienne, co najmniej od pamiętnego albumu Hymn To The Silence [1992]. Zważywszy na zaawansowany wiek muzyka porównanie aktualnej ekspresji wokalnej z gorącym wykonaniem bluesa Take Me Back, pochodzącym z tego właśnie projektu, budzi podziw i jest świadectwem niezłej kondycji Irlandczyka.

Intrygująca okładka płyty prowokuje do zadawania dociekliwych pytań – być może ukrywa jakieś dodatkowy przekaz, niemniej jednak zawartość wydawnictwa zdaje się sugerować, że Morrison nie stworzył albumu przeznaczonego do szukania aluzji. Posiłkując się coverami: Johna Lee Hookera, Sama Cooke'a, Salomona Burke'a, Williego Dixona, wysyła słuchaczom prostą wiadomość – nie zapomnijcie o starych mistrzach.

The Prophet Speaks wraca do korzeni muzycznych inspiracji i kontynuuje drogę obraną na płycie You're Driving Me Crazy [2018]. Album z pewnością nie otwiera nowego rozdziału, nie jest też krokiem milowym naprzód. Prawdę mówiąc, to już nie ma żadnego znaczenia. Van Morrison, nie musi niczego udowadniać. Rezultatem jest czteropłytowa seria nagrań uśmiechniętych, dająca poczucie artystycznego spełnienia.

Trzeba posłuchać: The Prophet Speaks, Ain't Gonna Moan No More






Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Photo: Global Net

Komentarze