Wyzwolona Jazmeia



Nieczęsto mamy do czynienia z sytuacją, w której możemy o kimś powiedzieć, że urodził się po to, by śpiewać – bo, czy dla dwudziestopięcioletniej amerykanki Jazzmei Horn, może istnieć inne przeznaczenie? Wysyp licznych branżowych nagród i nominacja jej debiutu Social Call [2017], do Grammy Awards w kategorii płyty jazzowej roku, spowodowały, że wszechstronnie utalentowana piosenkarka bardzo szybko znalazła uznanie w środowisku muzyków jazzowych. Wraz z premierą najnowszej płyty Jazzmeia HornLove and Liberation [2019], z łatwością możemy zauważyć wyraźny progres artystki na kilku płaszczyznach jednocześnie. Jest to zdecydowany krok naprzód w potrójnej roli: wokalistki, autora tekstów i liderki zespołu, przy jednoczesnym wzmocnieniu oryginalnej barwy głosu, który brzmi tutaj niezwykle dojrzale, łącząc najlepsze cechy niekwestionowanych legend sceny jazzowej: Elli Fitzgerald, Erykah Badu, czy Laury Mvuli.

Jazzmeia Horn: "Dużo eksperymentowaliśmy, używając do piosenek – raz trębacza, innym razem saksofonisty, a czasem po prostu perkusji i głosu wypróbowując różne kombinacje i pomysły, za każdym razem stawiając sobie wyzwanie. To było dla mnie więcej niż złoto – zrozumienie, jak korzystać z instrumentów, mojego głosu, mojego ciała i zespołu, który zatrudniłam".














A muzycy, do których się odwołuje, to jazzmani z najwyższej półki – w tym jej regularny akompaniator Victor Gould i gość specjalny, pianista Sullivan Fortner, saksofonista tenorowy Stacey Dillard, trębacz Josh Evans, basista Ben Williams i perkusista-piosenkarz Jamison Ross. Na dwanaście utworów projektu – osiem, to oryginalne premiery w dużym stopniu osobiste i według Horn, istotne dla rozwoju każdego młodego artysty z szerokim wachlarzem stylów: od czystego jazzu, przez scat, blues, aż po współczesne brzmienia R&B z różnymi instrumentacjami. Nagrania rezonują silnym poczuciem tożsamości afroamerykańskiej i są świadectwem bardzo silnej, niezależnej osobowości.

Utwór Free Your Mine, otwiera album zaktualizowanym lirycznym przesłaniem, nie pozwalającym mediom społecznościowym całkowicie przejąć kontroli z kapitalną partią trąbki w środkowej części nagrania. No More, przesiąknięty jest bluesowymi nutami, Time – to romantyczna, zmysłowa ballada R&B, z kolei Out the Window, rezerwuje miejsce na świetną solówkę saksofonu, podczas gdy Horn prezentuje swój nienaganny scat. Kompozycja When I Say, została napisana dla jej córek – jest widziana z ich perspektywy i zwraca na siebie uwagę trudną, pięciotaktową frazą. Nagranie Legs and Arms, można uznać za najlepszą ekspozycją niesamowitego głosu wokalistki, szczególnie w wysokich rejestrach. To intensywna piosenka zainspirowana prześladowcą, który ścigał ją w Nowym Jorku – ale zamiast manifestacji gniewu, Horn zamienia utwór w figlarną historię mężczyzny zakochanego w nieugiętej kobiecie, sprytnie ignorującej jego podstępne zaloty. Green Eyes, jest miękką balladą R&B, a jednocześnie hołdem dla Eryki Badu, która uczęszczała do tej samej szkoły sztuk pięknych w Dallas, co Horn. Przedostatni utwór Reflections of My Heart, uwalnia soulowy klimat finałowej części płyty wokalnym duetem z perkusistą, Jamisonem Rossem. Album kończy standard I Thought About You, w niekonwencjonalnym wykonaniu na głos i basowe solo Bena Williamsa. Czy zatem, to wymarzony epilog dla płyty, z wielkim potencjałem na tegoroczną Grammy Awards?

Trzeba posłuchać: Free Your Mine, No More, When I SayReflections of My Heart





Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪✪☆☆ 8/10
Photo: Concord Records

Komentarze