Labirynt przypadkowych połączeń



Nie bardzo wiadomo, kim jest twórca, a może nawet szersza grupa zapaleńców ukrywająca swoją tożsamość pod nazwą Craven Faults. Dosyć skąpe informacje w mediach społecznościowych ograniczają informacje do podania orientacyjnej lokalizacji prywatnego studia w nieczynnym zakładzie włókienniczym na obrzeżach hrabstwa Yorkshire, oraz głęboko uzależniającej fascynacji syntezatorami i sprzętem audio zapewniającym swobodę artystycznej wypowiedzi. 

Po trzech uznanych Ep-kach debiutancki album Erratics & Unconformities [2020] nawiązuje do przełomowych eksperymentów w muzyce elektronicznej, w których połączono syntezatory w sieć maszyn modularnych samoistnie komunikujących się ze sobą i tworzących losowe pętle dźwiękowe, przy minimalnym zaangażowaniu człowieka ograniczającego się jedynie do obsługi technicznej, umożliwiającej podtrzymanie procesu tworzenia muzyki z przypadkowych impulsów i próbek. 

Craven Faults ze względu na intrygujący zamysł twórczy sprzęgnięty z możliwościami współczesnej elektroniki, niesie w sobie pierwiastek nieodgadnionej tajemnicy. Od pierwszego do ostatniego nagrania Erratics & Unconformities nie potrafimy nazwać odczuć towarzyszących poszczególnym utworom. Chyba chodzi tutaj o poczucie swobody czy absolutnej wolności. Świadomość, że labirynt sieci neuronowej otwiera przed nami niezmierzoną przestrzeń i możemy spojrzeć w każdą stronę, jakkolwiek zagadkowo by to nie brzmiało. 

To prawda, że są chwile, w których może się wydawać, że ktoś po prostu zestawił ze sobą modularne pętle syntezatorów i poszedł na długi spacer, a potem sprawdził efekt. Ale kiedy wtopimy się w muzykę, na pozór powtarzalne, nawet monotonne utwory szybko nabierają przekonującej głębi, stopniowo ujawniają bogactwo detali i faktur, które skutecznie potrafią podtrzymać zainteresowanie. Dobrym przykładem jest rozległa, powoli narastająca kompozycja otwierająca album, Vacca Wall. Utwór ewolucyjnie przyspiesza do maksymalnej prędkości – tylko ten proces zachodzi w małych, prawie niezauważalnych przyrostach, dopóki główny motyw, nie rozkwitnie z pełną intensywnością. Deipiker sprawia dużą frajdę, uwodząc przebojową linią melodyczną zmąconą zniekształconym ludzkim głosem w środkowej części utworu. Nad kompozycją Slack Sley & Temple unosi się tajemniczy duch miejsca próbujący na nowo wskrzesić pracę maszyn włókienniczych. Motoryzacyjny, lekko spowolniony puls Cupola Smelt Mill przywodzi na myśl bardzo wczesne prace Kraftwerk, ale zamiast autostrady, skojarzenia biegną raczej na pokład wielkiego statku próbującego przecisnąć się przez wąski kanał. 

Na Erratics & Unconformities dźwięki pojawiają się i znikają prawie niezauważalnie. Dotyczy to, nie tylko głównych elementów tonalnych, ale również pogłosów i drugoplanowych detali nadających utworom odpowiedniego wypełnienia. Tutaj, najtrudniejszą częścią pracy aranżacyjnej jest wiedza, gdzie wytyczyć granice i kiedy przestać. Craven Faults ujarzmiając zestaw modularny, zakreśla optymalne proporcje ze zdumiewającą precyzją, pozostawiając słuchaczy naprzemiennie ciekawych konsekwencji, następstw i ciągu dalszego.





Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Photo: Global Net

Komentarze