Mały kraj wielkich poetów



Piosenki Brigid Mae Power nigdy nie osiadają na solidnym gruncie. Irlandzka piosenkarka i autorka tekstów przemierza przeszłość i spogląda na współczesne życie zawieszone między folkową tradycję a nowoczesne formy wyrazu – między niebo w jej głosie a ziemską uczciwość jej słów. Przez twórczość Power przebija się nieuchwytny duch wielowiekowej kultury, specyficzny rodzaj nostalgii zaszytej w sercach lokalnych muzyków i duszach wątpiących poetów.

Brigid Mae Power wyszła z artystycznej sceny Galway – irlandzkiego miasta słynącego z nocnego muzykowania w lokalnych pubach, na rogatkach kościołów i zaułkach nieoświetlonych ulic. Do tej pory echa otwartych przestrzeni były charakterystyczną cechą jej twórczości. Trzecią płytę Brigid Mae PowerHead Above The Water [2020] wyróżnia większe bogactwo aranżacyjne. Jest miejsce na bodhran, skrzypce i buzuki, ale także syntezator, hinduski shruti-box, perkusję i gitarę elektryczną. Dziesięć nowych utworów w żadnym razie nie gubi folkowych tekstur, jedynie w pełni wykorzystuje rozszerzone możliwości, wzbogacając część nagrań bardziej zdecydowanym pulsem. Fundamentem wszystkich ballad pozostaje piękno głosu Power – tutaj rozważnie wysunięte na pierwszy plan. 













O ile utwór otwierający On A City Night czy We Weren’t Sure przybierają radosną bardziej swobodną formę, to już druga część ballady I Was Named After You pokrywa się palącą ścianą dźwięku. Bardziej typowo piosenki wybrzmiewają jakby podążały za starożytną mapą wykreśloną przez Mazzy Star, na której współrzędne powoli zaczęły znikać. W warstwie lirycznej utwory takie, jak finałowy Head Above The Water są fabularnymi opowieściami o codziennym życiu. Łączą poetyckie formy z prozaicznymi obserwacjami przywołującymi lokalizacje, podróże, ważne rozmowy i małe chwile aż do momentu, kiedy całość nabierze odpowiedniej skumulowanej gęstości. 

Istnieją też dosyć oczywiste wady. Jednorodność nastrojów, melodii i faktur oznacza, że tradycyjne opowieści Irlandki mogą wydać się dość monotonne – może więc nie wszystko naraz. Rzecz w tym, że wystarczy kilka utworów, żeby piosenki oswoić, a jednocześnie się nie znudzić. Dobrym wejściem w atmosferę Head Above The Water jest poniższe nagranie i jednocześnie singiel promujący album Wedding of a Friend, z zatrzymującym wzrok minimalistycznym teledyskiem; idealnie zogniskowaną próbką możliwości wokalnych i tęsknym klimatem, za który tak bardzo kochamy ten mały kraj wielkich poetów.




Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Photo: Paul Hudson

Komentarze