Mistrz cichych niedopowiedzeń

 


Szwedzki kompozytor i autor tekstów Emil Svanängen, nie jest nowicjuszem. Artysta występujący pod pseudonimem Loney Dear, nagrał osiem krążków z różnym skutkiem podejmujących próbę stworzenia doskonałości. Jak na ironię, na swojej dziewiątej płycie A Lantern And A Bell [2021], muzyk odnalazł drogę do nirwany, upraszczając wszystko, co ma wpływ na brzmienie i produkcję. Do studia wszedł tylko w towarzystwie producenta – Emanuela Lundgrena i nagrał zestaw piosenek sprowadzonych do ich najprostszej, minimalistycznej formy. Niespełna półgodzinny materiał zawiera ścieżki wokalu Svanängena, któremu towarzyszy akompaniament fortepianu, kontrabas i dyskretna elektronika. To uwodzicielska kolekcja szczególnie delikatnych kompozycji z mnogością niuansów, będących idealnym tłem dla gasnącego zmierzchu lub nieśmiałego poranka.

Wachlarz utworów A Lantern and a Bell jest luźno powiązany z motywami morskimi, ale zamiast zanurzyć się w wodzie, jest nasycony subtelnym zapachem nadmorskiej bryzy i pozostawia słone krople na policzkach. Zimna, ambientowa elektronika, którą Svanägen otacza swoje utwory, tworzy iluzje stalowego frachtowca przebijającego się przez warstwy porannej mgły. Pojawia się i chowa za horyzontem – jak pomysły i tematy, które wznoszą się i opadają na całej płycie.


A Lantern And A Bell to album z dziewięcioma piosenkami trzymającymi bardzo wysoki poziom. Zanim utwór promujący Trifles dobiegnie końca, desperacko chcemy usłyszeć więcej. Wielką zaletą projektu jest barwa głosu Emila Svanängena. Jego falset przypomina kruchą porcelanową skarbonkę przechowującą nieopisany ładunek smutku. To wokal, który zatrzymuje słuchacza już od pierwszych sekund Mute / All Things Pass – utworu otwierającego album. Gdy pod koniec nagrania gęstnieje warstwa elektroniki, słyszymy, jak artysta gwałtownie nabiera powietrze i nagle zdajemy sobie sprawę, że robimy dokładnie to samo. To bardzo mocny początek płyty. 

Svanängen jako twórca muzyki, posiada niesamowitą zdolność zadziwiania nieprzewidywalnością swoich piosenek i często stroni od konwencjonalnych aranżacji. Wyczarowane melodie, nie zawsze zmierzają tam, gdzie chcemy. Zamiast tego, absorbują słuchacza wysypem subtelnych drobiazgów rozciągających skalę emocji. W osiągnięciu zamierzonego celu wydatnie pomaga fortepian, na którego rolę trzeba zwrócić szczególną uwagę. Wkład klawiszy jest kluczowy w budowaniu kruchego charakteru większości nagrań. Dobór prostych akordów, harmonii czy sekwencji pojedynczych dźwięków jest minimalistyczny, ale zawsze idealnie odczytuje intencje zawarte w treści piosenek.

Oddzielenie muzyki Loney Dear od jego życia osobistego jest praktycznie niemożliwe. Szwedzki twórca wyznaje, że tematyka nagrań to historie z czasów, gdy był w naprawdę złym miejscu, w stanie permanentnej rozpaczy. Dalej opisuje album jako opowieść o utracie panowania nad sobą. Dlatego nie powinno nas dziwić, że pod pozorną łagodnością nagrań często dryfują zupełnie inne odczucia; a te prowadzą słuchacza do piosenki Habibi opowiadającej losie emigrantów walczących z bezlitosnymi falami oceanu, jak również do utworu Oppenheimer opisującego naszą wrodzoną zdolność do wzajemnego wyrządzania sobie krzywdy. Delikatne konstrukcje aranżacyjne zestawione z surową treścią piosenek wydają się być osobliwą anomalią, ale w jakiś dziwnie nieomylny sposób do siebie pasują.

Album A Lantern And A Bell został nagrany dla londyńskiej wytwórni Real World pod osobistą kuratelą Petera Gabriela, który o płycie Loney Dear, wyraził następującą opinię: Kiedy się izolujesz, nie ma nic lepszego niż być uwikłanym w te piękne konstrukcje z wyobraźnią – dzieło mistrza. Niechaj więc słowa weterana prog-rockowej sceny posłużą za dodatkową rekomendację.


    


Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Photo: York Tillyer

Komentarze

  1. < kantor wymiany >10 kwietnia, 2021

    O, coś dla pełnoobjawowych introwertyków, czyli dla mnie, a "Oppenheimer" zapiera dech w piersiach!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobraziłem sobie "Trifles", w wykonaniu Petera Gabriela ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. < kantor wymiany >10 kwietnia, 2021

      To tylko dowodzi, że Loney Dear został fachowo "zaopiekowany".

      Usuń

Prześlij komentarz