Osiem minut optymizmu

 


Z pomocą fanom w pokonaniu negatywnych emocji związanych z covidem, przychodzą artyści z najwyższej półki. Legendarny frontman Rolling Stones – Mick Jagger oraz Dave Grohl – perkusista Nirvany, a obecnie lider zespołu Foo Fighters połączyli siły, aby wspólnie nagrać piosenkę Eazy Sleazy. Inicjatywa wyszła od Jaggera, który w domowej izolacji przygotował demo nagrania. Utwór został wyprodukowany przez Matta Clifforda, mającego długą historię współpracy ze Stonsami. Rolą producenta, było sprawne przerzucanie plików cyfrowych pomiędzy artystami oraz końcowy miks. 

Eazy Sleazy otwiera gwałtowny wybuch perkusji Grohla, który również dodaje zgrabny gitarowy riff oraz linię basu i pozwala Jaggerowi robić to, co potrafi najlepiej – to znaczy, być główną atrakcją. Charakterystyczny głos wokalisty zaskakuje niebywałą czytelnością. Rok poza trasami koncertowymi najpewniej zregenerował siły muzyka, bo ten oprócz śpiewu cały czas energicznie podryguje i robi to podobnie, jak w latach sześćdziesiątych. Nagranie w warstwie lirycznej opowiada o perypetiach związanych z izolacją i do całej sytuacji odnosi się z przymrużeniem oka. 

Eazy Sleazy, to rozpruwacz pełen rock’n’rollowego szaleństwa, jakiego można oczekiwać tylko od najlepszych w branży. Gdy Mick pochyla się nad mikrofonem, Dave ujarzmia gitarę i bębny a kamera przeskakuje między muzykami, którzy są w różnych studiach, ale razem odpalają międzyplanetarną rakietę. To wyjątkowy kawałek z podnoszącym na duchu teledyskiem.


Natomiast moim osobistym hymnem na czas przetrwania kolejnych fal pandemii, stał się równie energiczny utwór I Have the Touch, wyjęty z koncertowej płyty Petera GabrielaPlays Live [1983], nawiasem mówiąc, odrestaurowanej i ponownie wydanej w marcu, bieżącego roku. Wybór wersji live nagrania, nie jest przypadkowy, ponieważ w trakcie występu na żywo, w równym stopniu wpływa na artystę i słuchaczy poprzez narrację piosenki, która tęskni za bliskim kontaktem. Gabriel oddzielony sceną od wiernej publiczności, prosi o dotyk. Jest razem z fanami, czuje ich obecność, a mimo wszystko pozostaje z dala od bezpośredniej więzi z ludźmi. 

Jak się okazuje ciągle aktualny, nieco surowy I Have the Touch, doskonale wpisuje się w obecną sytuację. Chociaż wypracowaliśmy mnóstwo sposobów na ominięcie pandemicznych barier, to jednak nasz wewnętrzny instynkt działa niezawodnie i razem z artystą śpiewa tekst, który nie pozwala zapomnieć o istocie człowieczeństwa: "Czas w godzinach szczytu, ale lubię ten pęd / Przepychanie się przez ludzi, bardzo mi leży / Taka masa ruchu, nie wiem, dokąd zmierza / Przemieszczam się i czuję dotyk / Czekam na zapłon, szukam iskry / Przypadkowa kolizja i zapalam się w ciemności / A ty stoisz za mną, w futrze i tymi włosami / Och, czy się ośmielę, czuję dotyk / Pragnę kontaktu / Chcę kontaktu / Pragnę kontaktu z tobą" ... "Uściśnij rękę / Daj znak, który zrozumiem / Pociągnij mnie za podbródek, muśnij włosy, drapnij w nos, dotknij kolana / Próbuję drinka, jedzenia, papierosa, napięcie nie jest czymś prostym / Stukam palcami, składam ramiona, oddycham głęboko, krzyżuję nogi / Wzruszam ramionami, rozciągam plecy – ale nic nie potrafi mnie zadowolić / Potrzebuję kontaktu."

 Wersja studyjna nagrania [1982]


Photo: Global Net

Komentarze

  1. Eazy Sleazy to prawdziwa petarda, ale trochę industrialny, nasycony elektroniką, prawie czterdziestoletni kawałek Gabriela zaskoczył mnie nie tylko aktualnym tekstem, ale przede wszystkim kapitalnym, współczesnym brzmieniem i od razu pomyślałem sobie, że to świetny przykład nagrania, którego czas się nie ima.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niewierny Tomasz20 kwietnia, 2021

    Mick Jagger - i to jest jesień życia! Tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz