Krucha jest miłość



Nowy album australijskiej piosenkarki Indigo SparkeHisteria [2022] nagrany z udziałem gitarzysty Shahzadema Izmaily’a, perkusisty Matta Barricka oraz Aarona Dessnera z The National w roli instrumentalisty wspierającego i producenta, zaskoczy nas stylistyczną powściągliwością. Na poziomie aranżacji i doboru instrumentarium, różnice pomiędzy poszczególnymi utworami są ledwo zauważalne. Atmosfera płyty stawia raczej na immersję niż budowanie ożywionej dramaturgii. W tym jednowymiarowym świecie każdy utwór ma swój napęd i katharsis, ale to widmowy głos Sparke przemycający chwytliwe wątki melodyczne sprawia, że tak ustawiona formuła działa nadwyraz przekonująco.

Dla biernego słuchacza wspólnotowa tonacja wszystkich czternastu utworów może okazać się trudna do zaakceptowania. Histeria wcale nie idzie na ustępstwa i nawet po kilku przesłuchaniach trudno album ogarnąć. Utwory przywołują siebie nawzajem, ale nie oferują bezpośrednich odniesień. Zamiast tego, proszą o wzmożoną uwagę i cierpliwość.


Refreny Sparke mają często zredukowany charakter. Polegają na kilku powtarzających się wersach akcentujących poczucie miejsca. Imponujące jest to, że ta sama technika może być użyta do różnych celów. W nagraniu Pressure in my Chest, powtórzenia akcentują chwytliwy motyw, podczas gdy w Hold On, zawieszają rzeczywistość. W utworze Blue otwierającym album stosunkowo prosta struktura tekstu, w przedziwny sposób gubi główny wątek. To jak schodzenie do ciemnej piwnicy; jesteśmy pewni następnych kroków, ale potem oglądamy się za siebie i nagle zdajemy sobie sprawę, że mamy za sobą tylko ciemność.

Część utworów przedkłada abstrakcję nad szczegóły – pomija konkretną narrację i emocjonalne odniesienia. Zamiast tego, impresjonistyczne obrazy flirtują z niejasnymi odczuciami. W piosence Set Your Fire on Me poszczególne sceny są na tyle żywe, że prowokują ciekawość. W innych miejscach uogólnienia przeplatają frazesy. Trzeba przypomnieć, że to album o usychającej miłości pełnej zakrętów, co wiele tłumaczy. Być może dlatego desperacja ma tutaj kilka twarzy: zagubioną, poszukującą oraz pełną nadziei. Każda jest równie ważna, by przenieść słuchacza do następnego rozdziału.

Indigo Sparke wyraźnie definiuje cel projektu: uchwycić zmienność uczuć i emocjonalne zagmatwane towarzyszące ostatnim chwilom związku. Histeria uwarunkowana jest większą niż zwykle potrzebą zaangażowania. Nie naciska i do niczego nie zmusza. Jeśli teraz nie jesteś gotowy, album poczeka. Jestem pewny, że przypomni o swoim istnieniu, szybciej niż myślisz.




Sacred Bones, 2022
Foto: Magnolia, Instagram

Komentarze

  1. < kantor wymiany >18 października, 2022

    Miłosne rozterki Indigo bardziej do mnie przemówiły niż nowy Bill Callahan, który zmulił mnie dzisiaj okrutnie. Lubię gościa, ale tym razem nie znalazłem klucza to jego nowych piosenek, chociaż zdaję sobie sprawę z ich wartości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu masz słabszy dzień. Ostatnio też chodzę dziwnie rozdrażniony, a co do Callahana zawsze można wrócić do jego płyt doskonałych: Sometimes I Wish We Were an Eagle albo Dream River.

      Usuń
    2. < kantor wymiany >18 października, 2022

      i chyba tak zrobię!

      Usuń
  2. Trochę to wszystko zagmatwane, pogubione, pełne skrajnych emocji, ale "Histeria" ma folkowy klimat, który lubię, a obok kilku kawałków trudno przejść obojętnie:)

    Zauważyłam, że znikły ocena i gwiazdki ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dłuższego czasu czułem jakiś rodzaj niezręczności, próbując zamknąć dokonania artystów w umownym przedziale znaków i cyfr. Wolę skoncentrować się na szczerej rekomendacji.

      Usuń
    2. < kantor wymiany >20 października, 2022

      Słuszna myśl i zgodna z najnowszymi trendami.

      Usuń

Prześlij komentarz