Według Quinna Morelanda – krytyka magazynu Pitchfork, dwieście lat temu Manhattan roił się od dorodnych pstrągów. Choć niewielki strumień Minetta został przekierowany pod ziemię na początku XIX wieku i ostatecznie wysechł, najstarsi mieszkańcy nowojorskiej metropolii nadal twierdzą, że słyszą szmer bijącego źródła pod ulicami Greenwich Village. Ale dzisiejszy Nowy Jork bardziej przypomina multikulturowy tygiel i często się zdarza, że zabiera więcej, niż daje. Potrzeba wielkiej determinacji, aby nadal płacić tu czynsz. Premierowy album nowojorczyka z urodzenia Paco Cathcarta – Down on Them [2025] próbuje uchwycić skrajności tego miasta, splatając zmagania i okrucieństwo, ale także odporność i afirmację. Utwór Your Reflection otwierający płytę, brzmi jak krótki przebłysk piękna dostrzeżonego podczas jazdy rowerem o poranku, tuż przed wschodem słońca:
Począwszy od utworu Your Reflection otwierającego płytę, zostajemy wciągnięci w świat pełen kontrastów. Miękkość linii melodycznych zderza się tutaj z ciężarem wielkomiejskiego życia. Kompozycja przypomina senny poranek, w którym słychać echa budzących się do życia nowojorskich ulic. Trzeba też dodać, że deszcz towarzyszący sesjom nagraniowym stał się niezamierzonym współproducentem płyty, a jego codzienna natarczywość zdaje się być obecna w wilgotnym, lekko zamglonym, czasami mrocznym klimacie wszystkich piosenek.
Teksty Down on Them są głęboko osadzone w krajobrazie Nowego Jorku. Nagrania opowiadają o pięknie i brutalności życia w wielkim mieście i nieustannym napięciu pomiędzy nadzieją a rozczarowaniem. Invasive Species to przewrotna refleksja nad historią – od kolonizacji rdzennych terenów przez Europejczyków, po współczesne zagrożenia ekologiczne, ale wszystko ubrane jest w lekką melodyjną formę, która kontrastuje z przytłaczającym ciężarem tematu. Wyjątkową moc mają utwory takie jak Oh, Joy i Gender Neutral, gdzie zespół buduje harmonijne struktury wokalne niosące ogromny ładunek emocjonalny. Wymienione piosenki pokazują, jak ogromną siłę ma wspólne śpiewanie, będące namacalnym symbolem jedności całej grupy. W innym miejscu Pale Grey Light zaczyna osamotniony głos Cathcarta, a następnie utwór rozwija się w pełną tęsknoty balladę, gdzie wokale współtworzą kojącą przestrzeń dźwiękową. To moment szczególnej intymności przypominający, dlaczego zespołowe granie potrafi być tak emocjonujące.
Cathcart nie ogranicza się tylko do miejskich pejzaży. Album zabiera również słuchacza w daleką podróż po amerykańskim Południu, gdzie artysta przygląda się losom osób marginalizowanych. Utwór Ella Vive Sola, maluje w języku hiszpańskim poruszający portret starszej kobiety odizolowanej przez język, dystans i wieloletnią rozłąkę, a TM Joint to mocny komentarz społeczny o imigrantach i robotnikach doświadczających wyzysku i upokorzenia. Z kolei nagranie Bottleneck Blues, z jego lżejszą indie-popową strukturą wnosi trochę optymizmu, zapewniając, że nawet w najciaśniejszych przestrzeniach nowojorskiego tygla można znaleźć miejsce na krótką chwilę zapomnienia.
Motywem przewodnim Down on Them jest poszukiwanie człowieczeństwa w świecie pełnym podziałów. Płyta zachęca do uważnego słuchania – nigdzie się nie śpieszy, nie krzyczy, ale stopniowo odsłania swoje bogactwo. Paco Cathcart wraz z trójką doświadczonych muzyków stworzyli dzieło, które jest nie tylko hołdem dla zespołowego grania, ale też głęboką refleksją nad życiem we współczesnej metropolii. To album pełen wewnętrznych sprzeczności. Lirycznie ciężki, a jednocześnie delikatny. Miejski, a zarazem intymny. Codzienny, a jednak pełen magii.
Wharf Cat Records, 2025
Foto: Beehive Candy
Your Reflection brzmi trochę jak alternatywna wersja nieznanej piosenki Simon & Garfunkel's. Chłopaki ładnie sobie to wszystko wymyślili, a nienazwana magia rzeczywiście wisi tu nad każdym utworem.
OdpowiedzUsuńJest klimat. Im dłużej słucham tego materiału, tym bardziej mi wchodzi. I jeszcze ta drobiazgowa instrumentacja, która jest dużym plusem całej płyty.
OdpowiedzUsuń