Przejdź do głównej zawartości

Nieprzebrane pokłady wrażliwości


The Innocence Mission po niemal czterech dekadach muzycznej aktywności, wciąż zadziwiają spójnością wizji artystycznej i niesłabnącą jakością swoich płyt. Najnowsze dzieło zespołu, Midwinter Swimmers [2024], nie jest tutaj wyjątkiem. Album zgrabnie łączy charakterystyczną dla nich wrażliwość z kreatywnym poszukiwaniem nowych brzmień, oferując słuchaczom refleksyjne spojrzenie na współczesny świat, upływ czasu i relacje międzyludzkie. Każda piosenka tria jest swoistym mikrokosmosem, w którym nawet najmniejsze zmiany tonalne wystarczą, by uruchomić lawinę przychylnych odczuć. Za dużą część tej magii odpowiada nietypowa barwa głosu Karen Peris, dyskretnie wspomagana partiami fortepianu piosenkarki, gitarowymi akordami jej męża, Dona oraz linią basu Mike’a Bittsa.

The Innocence Mission Midwinter Swimmers [2024] pojawił się prawie pięć lat po pamiętnym wydawnictwie See You Tomorrow [2020], gdzie zespół pozwolił sobie na bardziej rozbudowane aranżacje. Jednak najnowsza płyta powraca do charakterystycznego stylu The Innocence Mission celebrującego akustyczne przestrzenie, które zyskały teraz nową głębię i jeszcze większą, ziarnistą czułość. Jak zawsze, teksty piosenek sugestywnie balansują między skrytą zagadkowością, melodyczną prostotą a poetycką głębią, co sprawia, że nagrania tria utrzymują uniwersalny charakter, przy jednoczesnym zachowaniu unikalnej perspektywy. Wszystkie utwory The Innocence Mission zdają się emanować metafizyczną siłą przyciągania, rodzącą się w czasie snu i obcą wobec świata fizycznego. Peris potrafi też dostrzec niezwykłość w prozie codzienności: w mijanych ulicach, świetlnych refleksach, niejasnych zjawiskach czy prawie niezauważalnych gestach. 


The Camera Divides the Coast of Maine, wzbogacony zaskakującym brzmieniem smyczków jest utworem, który wydaje się przekształcać dźwięk w światło. Peris eksploruje tu związek między czasem, pamięcią a miejscem w sposób głęboko poetycki, używając zaskakująco trafnych metafor. Z kolei utwór tytułowy toczy się na planie chłodnych akordów gitary akustycznej i lekko zamglonego tamburynu. Czasami muzyka całkowicie zanika, pozostawiając jedynie głos Karen. W tych momentach teksty ballad zawiązują się niczym kryształki lodu wokół smutku, tęsknoty lub straty, przynosząc chwile otrzeźwienia w mroźnych realiach zimowego poranka. W innych miejscach utwory przypominają fotomontaże złożone z codziennych spraw lub surowych obrazów, które po złożeniu w całość tworzą coś pięknego lub ważnego. Odwołania do języka wizualnego – szczególnie rysunku i fotografii, są istotnym elementem uzupełniającym okładki płyt i teledyski The Innocence Mission. Kilka oczek niżej utwór John Williams osiąga dodatkową głębię dzięki minimalistycznym środkom wyrazu, podczas gdy delikatne wzory gitary elektrycznej stanowią doskonałą ramę dla miękkich pociągnięć klawiszy Karen. Zamykające album nagranie A Different Day rozpoczyna się zaskakującym tekstem: Choć czasem nie wychodzę z pokoju, moje ubrania idą przede mną. Piosenka opowiada o niemożności doświadczenia czasu takim, jaki jest, oraz paradoksalnej potrzebie życia chwilą, zachęcając do akceptowania jego biegu bez potrzeby spoglądania na zegarek. 

The Innocence Mission odnajdują piękno w prostocie. Zespół z Pensylwanii nie spieszy się w pogoni za najnowszymi trendami. Muzyka tria otwiera przestrzeń dla artystycznej wrażliwości, intymności oraz piękna wydobytego ze zwykłych chwil. Grupa kontynuuje trend tworzenia muzyki o urokliwej przystępności i spójnej wizji. Jakość i produkcja nagrań jest niezmiennie wysoka, a zmiany tematyczne i brzmieniowe zapewniają wystarczający postęp, aby każdy album tria stał się niezbędną częścią naszej kolekcji. Midwinter Swimmers nie jest tu wyjątkiem. 


Bella Union, 2024
Foto: Youtube screenshot

Komentarze

  1. Ładne te piosenki, jakby chciały ukraść duszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niewierny Tomasz05 grudnia

    Siedzę właśnie za kółkiem i nawet kilometry jakoś szybciej uciekają. Fajnie się tego słucha. Myślałem, że kapela zakończyła już działalność, a tu proszę - miła niespodzianka w klimacie mojego ulubionego kawała On Your Side, z poprzedniej płyty. To już pięć lat ….. aż się za głowę złapałem! Pozdrawiam z trasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola i Maciek05 grudnia

      On Your Side - cudny!

      Usuń
    2. Niewierny Tomasz05 grudnia

      Zgadza się

      Usuń
  3. P-a-c-y-f-a05 grudnia

    To chyba dobry znak, kiedy budzę się rano, parzę kawę, szykuję śniadanie i czytam, że Innocence Mission wydali nową płytę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I jak tu nie lubić prostych, szczerych, indie-folkowych piosenek?

    OdpowiedzUsuń
  5. Barry N.Y.C06 grudnia

    Czasami ten charakterystyczny dziewczęcy? dziecięcy? głos Karen wpada w przesadnie podkręconą manieryczną pułapkę - nie każdemu podejdzie. Jednak całości bronią niezmiennie dobre teksty i ogólna atmosfera płyty. Co do wyboru brzmienia mam jednak zastrzeżenia. Wolę słuchać utworów The Innocence Mission nagranych w profesjonalnym, bardziej przejrzystym ujęciu. Wystarczy się cofnąć do ich poprzedniej płyty. Różnica kolosalna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co udało mi się doczytać w obszernym wywiadzie dla magazynu The Line Of Best Fit, większość materiału, jaka znalazła się na Midwinter Swimmers powstała jeszcze w czasie trwania covidowego zamknięcia w domu obojga artystów. Być może chodziło o zachowanie atmosfery czasu i miejsca, co znalazło swoje odbicie w półamatorskim brzmieniu całego projektu. Moim zdaniem ma to swój urok.

      Usuń
  6. < kantor wymiany >06 grudnia

    "The Camera Divides the Coast of Maine" i "John Williams" błyszczą w tym zestawie jak diamenty.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz