Kiedy przeciwności losu wzbierają potężną falą, gdy nagle zdajesz sobie sprawę, że wszystko, co masz w życiu może zniknąć w jednej chwili, intuicyjnie starasz się postawić tamę niepowodzeniom, które usiłują cię przewrócić. Podczas pracy nad szóstą, studyjną płytą Wave [2019], Patrick Watson stracił matkę, jego długoletni perkusista opuścił grupę, a małżeństwo muzyka legło w gruzach. Kanadyjczyk dotknięty osobistymi porażkami, porównuje ostatnie lata życia do wzburzonego oceanu. Zainspirowany siłą przypływu skomponował dziesięć nostalgicznych ballad. Piosenki opowiadają o dziwnym uczuciu, kiedy trzeba nucić sobie miłosną melodię w sytuacji, gdy nikt inny tego nie zrobi, pozwalając wypłakać się emocjom. Patrick Watson : Jeśli kiedykolwiek surfowałeś i utknąłeś w naprawdę złej fali, jest chwila, kiedy masz dużo kłopotów. Jeśli spróbujesz pływać – utoniesz. To najtrudniejsza lekcja, której nauczyłem się przez ostatnie cztery lata. Kiedy pływać, a kiedy nie. Nad...
o muzyce z kulturą