Szkocki wykładowca akademicki Johny Lamb kojarzony z muzycznymi fascynacjami realizowanymi pod szyldem Thirty Pounds of Bone , kontynuuje poszukiwania nowych środków wyrazu i technik nagrywania dźwięku. Moi czytelnicy zapewne pamiętają, jak dwa lata temu, we współpracy z uczelnianym kolegą Philipem Reederem , miło nas zaskoczył eksperymentalnym brzmieniem albumu Still Every Year They Went [2019]. Płyta w całości nagrana na pokładzie rybackiego trawlera, przywróciła lokalnym szantom ich surową wymowę, podkreśloną angażującym udziałem nagrań terenowych. Wraz z nowym projektem Thirty Pounds of Bone – whence, the [2021], Johny Lamb powrócił do studia, gdzie czekał na niego świat wewnętrzny przypieczętowany pandemiczną izolacją. Znalazło to odzwierciedlenie w nietypowym sposobie pracy nad płytą, gdzie część instrumentów wykorzystanych w sesji zostało zarejestrowanych bez możliwości ponownego użycia na żywo. Syntezator modularny jest fundamentem wszystkich piosenek, co oznacza...
o muzyce z kulturą