Dziwnie się słucha płyty, która sprawia wrażenie ostatniej, chociaż prawdopodobnie tak nie jest. Z towarzyszeniem gitary, a teraz starego pianina zakupionego na pchlim targu w londyńskim Camden, Beth Orton tworzy sieć retrospektywnych kompozycji pod wspólnym tytułem Weather Alive [2022], pozwalając nowym utworom gładko komunikować się z odległymi wersjami samej siebie. Brytyjka nie zapomina o trudach macierzyństwa i znoju codziennego życia, ale to przenikliwe teksty i łamliwy głos zawsze były jej najbardziej pożądaną cechą. Kiedy włączasz Weather Alive masz poczucie, że każda piosenka jest nierozerwalnie związana z czasem, w którym została napisana: towarzyszącymi jej emocjami, pokojem na poddaszu, widokiem za oknem, początkową reakcją każdego współpracownika. Kruche, izolujące chwile zostawiły w każdym utworze trwały ślad, niemniej jednak dopiero pod czujną ręką muzyków związanych z jazzem: perkusistą Tomem Skinnerem, multiinstrumentalistą Shahzadem Ismaily, basistą Tomem Herb...
o muzyce z kulturą