Dla wszystkich, którzy kochają miejski styl życia i lubią zajrzeć do modnych klubów, debiutancki album Supershy – Happy Music [2023], za którego nazwą ukrył się Tom Misch – brytyjski piosenkarz, twórca, a zarazem czołowa postać londyńskiej bohemy artystycznej dosadnie wyjaśnia, dlaczego na przełomie ostatniej dekady lokalne centra kulturotwórcze – a jest ich wiele, zyskały tylu sympatyków. Mish nie jest nowicjuszem. Zdradzając popowe zainteresowania, od lat nasyca scenę klubową elementami duchowości R&B, progresywnego jazzu i hip-hopu. Jego wyczucie rynku oraz ponadprzeciętne umiejętności jako multiinstrumentalisty, autora piosenek i producenta doprowadziły do współpracy z takimi muzykami jak: Loyle Carner, De La Soul i Michael Kiwanuka czy perkusistą jazzowym Yussefem Dayesem, z którym Mish znalazł wspólny język na płycie What Kinda Music [2020]. To właśnie wtedy uzdolniony londyńczyk wymyślił swoje alter ego o nazwie Supershy. Koncentrując się na rytmach Detroit, swobodnym wy...
o muzyce z kulturą