Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2022

Tajemnice wewnętrznych przejść

Elder to czteroosobowa amerykańska formacja obecnie rezydująca w Berlinie, łącząca stoner metal z sugestywnymi pejzażami dźwiękowymi i elementami rockowej progresji. Zespół założony w małym nadmorskim miasteczku w stanie Massachusetts, stopniowo udoskonalał swoje brzmienie, aby ostatecznie przeobrazić się w jeden z najbardziej cenionych głosów rockowego podziemia. Ich pięciopłytowa dyskografia obfituje w obszerne suity eksplorujące szeroką gamę rockowych stylów akcentujących muzykalność, aranżacyjny kunszt i biegłość techniczną, co przekłada się na szacunek branży i wzmożone zainteresowanie twórczością grupy. Album Innate Passage [2022] nabrał realnych kształtów w trakcie trwania pandemii. Wykorzystując surrealistyczne obserwacje dnia codziennego, muzykom udało się wypracować spójny materiał, który imponuje wzniosłą ambicją i progresywnym wyrafinowaniem. Magia Innate Passage polega na łatwości, z jaką kwartet upłynnia swoje dopracowane mistrzostwo. W obrębie płyty znajdziemy wiele...

Serca zawsze płoną w ciemności

W zasadzie trudno jest uniknąć tego porównania, ale na nowej płycie Weyes Blood – And In The Darkness, Hearts Aglow [2022], przejmująca barwa głosu Natalie Mering – bo o niej tu mowa, w znacznym stopniu przypomina charakterystyczną tonację wokalną Karen Carpenter. Nawiązująca do lat 70, tęskna poświata klasycznych aranżacji efektownie sklejona z warstwą liryczną sprawia, że brzmi to niemal identycznie. Wprawdzie melancholijne, demonstracyjnie długie single promujące płytę zginęły w tłumie innych, ale złożone w albumową całość przenoszą nas w przestrzenie, z których nie można tak łatwo uciec. Album And In The Darkness, Hearts Aglow stylistycznie czuje się bardzo podobny do swojego poprzednika. Natalie Mering ponownie zatrudniła Jonathana Rado jako współproducenta. Jego konserwatywne podejście do aranżacji bezbłędnie odczytuje autorską specyfikę pisania piosenek. Podczas gdy Titanic Rising [2021] kontemplował odległą katastrofę, nowy album został napisany w środku rzeczywistego zam...

Teraz czuję się lepiej niż kiedyś

Część słuchaczy alergicznie reaguje na muzykę opisaną jako "cool" lub "calm" i błędnie zakłada, że są to anglojęzyczne eufemizmy, za którymi czai się nuda. Stworzenie zrównoważonej, kojącej muzyki jest zadaniem iście herkulesowym. Wymaga szerokiej wiedzy bezbłędnie splecionej z autorską wrażliwością umiejącą zostawić niezatarty ślad, ale wystarczy posłuchać brytyjskiego twórcy muzyki elektronicznej Derwina Dickera  ukrywającego się pod nazwą Gold Panda , żeby rozwiać wiele uprzedzeń. Jego album The Work [2022], już od pierwszego utworu wprowadza nas w szczególny nastrój. To ciekawa wielowątkowa płyta, która jest absorbująca, a zarazem przyjazna. Emanuje światłem i cieniem, radosnymi przebłyskami i hipnotyczną melancholią rozwieszoną na krańcach aranżacyjnego spektrum. Swimmer jest efektownym wprowadzeniem do The Work . Delikatny, oparty na powtórzeniach motyw klawiszy przypomina szmer wody penetrującej szczeliny podziemnej groty. W środkowej części utworu ścieżka...

Kontynuuj, idź dalej

Powyższy tytuł jest mottem, a jednocześnie myślą przewodnią, którą obecnie kieruje się Jason W. Chung – twórca muzyki elektronicznej z Los Angeles. Artysta występujący pod pseudonimem Nosaj Thing wykorzystuje własne umiejętności jako trampolinę do transcendentalnych uniesień, czego dowodem jest jego pełnowymiarowy debiut  Continua [2022]. Chung łączy elektroniczne stylizacje z odcieniami klasycznego trip hopu, rapu i R&B, przechwytujących mroczną tonację pasującą do samotnych przechadzek obrzeżami wielkich miast. Jego muzyka jest sprzymierzeńcem nocy. Idealnie portretuje widok śpiących blokowisk. Zyskuje niespotykany nastrój – czasem pocieszający, częściej niepokojący, wysadzany strzępami zniekształconych piosenek z powykręcaną domieszką głębokich, absorbujących harmonii. W otwartej kooperacji i z wyraźnie wyższym budżetem Chung wykorzystuje elementy bristolskiego brzmienia lat 90. W ścisłej współpracy z doświadczonym inżynierem dźwięku Mikiem Bellem nasyca album wrażliwości...

Obiekty towarzyszące

Horse Lords to skomplikowane zagadnienie. Muzyka amerykańskiego, czteroosobowego kolektywu obecnie rezydującego w Niemczech, wymyka się łatwym klasyfikacjom. Tytuł ich najnowszej płyty Comradely Objects [2020] w pewnym sensie pasuje do stylu grupy, której własna odmiana "rockowości" przenika matematyczna dyscyplina łamiąca gatunkowe schematy. Wszystkie próby wyłowienia inspiracji mają tutaj głębokie uzasadnienie, ale za każdym razem zderzają się ze ścianą niedomówień, ponieważ zespół jest silnie odporny na tropy – w Comradely Objects , nawet bardziej zauważalnie niż na poprzednich płytach. Co równie istotne, Horse Lords nie usiłuje za wszelką cenę sprzedać swoich umiejętności. Wyraźnie słychać, że zabawa konwencją sprawia im dużą przyjemność. Każde z siedmiu instrumentalnych nagrań żyje w swoim czasie i przestrzeni. Krzyczy z pasją. Płonie zadziwiającą integralnością pozostawiając słuchaczy z uczuciem zadowolenia, ale też nieodpartej ciekawości, co przyniesie kolejny utwór....

W tyglu wielobarwnych stylistyk

Goat  jest bardzo tajemniczym zespołem. Muzycy poznali się w Korpilombolo – małej szwedzkiej osadzie kultywującej tradycję voodoo, ale na co dzień rezydują w Göteborgu. Przebrani w rytualne stroje, łączą zachodnie tradycje muzyczne z afro-beatem i plemiennymi rytmami. Brzmienie Goat przywołuje mnóstwo stylistycznych skojarzeń. Jest głośne, nasycone i psychodeliczne. Ich najnowszy album Oh Death [2022] napędza bezgraniczna wyobraźnia i zapalająca energia inicjująca szaloną podróż z pominięciem jakichkolwiek zasad. Oh Death wzmocniony siłami, których pochodzenia możemy się tylko domyślać, odrzuca prostą klasyfikację. Szwedzki kolektyw beztrosko żongluje szeregiem zróżnicowanych motywów. Nawiedzone folkowe zaklęcia znajdują tutaj wspólną płaszczyznę z free jazowymi strukturami, a uduchowione funkowe wtrącenia z powodzeniem uzupełnia punkowa zadziorność. Goat zręcznie wykorzystuje elementy wymienionych stylistyk, miesza je i wysyła w przestrzeń, jak pióropusze kolorowych fajerwerków...