Damon Albarn, to nie tylko żywa legenda popkultury (Blur, Gorillaz), ale przede wszystkim z perspektywy Brytyjczyków, skarb narodowy o międzynarodowej sile rażenia. Człowiek-instytucja o wielu artystycznych twarzach, przekuwa niespożytą energię w wizję świata bez granic, w ciągle odnawiającym się projekcie Africa Express, czerpiącym z bogactwa kultury muzycznej RPA. Cały pomysł, zdaje się być współczesnym odpowiednikiem koncepcji Petera Gabriela, który z niewielką pomocą przyjaciół wymyślił WOMAD i uruchomił Real World Records.
Sesje nagraniowe najnowszej odsłony Africa Express – Egoli [2019], trwały przez tydzień w Johannesburgu, dokąd Damon Albarn zabrał Gruffa Rhysa (Super Furry Animals) i Nicka Zinnera (Yeah Yeah Yeahs). Reprezentanci kultury zachodu, spotkali się tam między innymi z damskim triem ludowym Mahotella Queens, legendarnym gitarzystą Phuzekhemisi, producentem electro Otim Alpha i raperką Moonchild Sanelly. Praca Alrbana ograniczyła się do roli nieomylnego pośrednika randek w ciemno pomiędzy muzykami, czego efektem jest album czerpiący energię z zaraźliwej przyjemności wymiany doświadczeń, w atrakcyjnej – bo międzykontynentalnej konfiguracji.
Niespełna trzydzieści lat temu charakterystyczne brzmienie Soweto, było odporne na wpływy z zewnątrz – dzisiaj zdominowane językami: house, electro, grime i rap, ciągle ewoluuje, tym samym stając się pełnoprawnym elementem kultury muzycznej współczesnego świata. Dzięki pulsującym afrykańskim rytmom wzmocnionym klubową elektroniką, Egoli wyróżnia poluzowany, nadzwyczaj swobodny taneczny klimat. Przykładem niech będzie house'owo kołyszący singiel Johannesburg, promujący wydawnictwo. Specyficznej energii osiemnastu utworom dodają partie wokalne, które mają w sobie wiele emocji, zmysłowości, ale też zadziorności typowej dla artystów z Czarnego Lądu. Są też spokojniejsze chwile wyrażone urokliwymi balladami Absolutely Everything Is Pointing Towards the Light, czy też Taranau. Na tej słonecznej, ogromnie zróżnicowanej płycie jest wiele rzeczy, które mogą mile zaskoczyć, oczarować kolorytem, porwać iluzją świata doskonałego.
Trzeba posłuchać: The River, Johannesburg, Become To Tiger, Africa To The World, I Can't Movie, Absolutely Everything Is Pointing Towards the Light
Niespełna trzydzieści lat temu charakterystyczne brzmienie Soweto, było odporne na wpływy z zewnątrz – dzisiaj zdominowane językami: house, electro, grime i rap, ciągle ewoluuje, tym samym stając się pełnoprawnym elementem kultury muzycznej współczesnego świata. Dzięki pulsującym afrykańskim rytmom wzmocnionym klubową elektroniką, Egoli wyróżnia poluzowany, nadzwyczaj swobodny taneczny klimat. Przykładem niech będzie house'owo kołyszący singiel Johannesburg, promujący wydawnictwo. Specyficznej energii osiemnastu utworom dodają partie wokalne, które mają w sobie wiele emocji, zmysłowości, ale też zadziorności typowej dla artystów z Czarnego Lądu. Są też spokojniejsze chwile wyrażone urokliwymi balladami Absolutely Everything Is Pointing Towards the Light, czy też Taranau. Na tej słonecznej, ogromnie zróżnicowanej płycie jest wiele rzeczy, które mogą mile zaskoczyć, oczarować kolorytem, porwać iluzją świata doskonałego.
Trzeba posłuchać: The River, Johannesburg, Become To Tiger, Africa To The World, I Can't Movie, Absolutely Everything Is Pointing Towards the Light
Ocena: ✪✪✪✪✪✪✪☆☆☆ 7/10
Photo: Global Net
Komentarze
Prześlij komentarz