Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2024

Migotliwe sierpniowe drobiazgi

Nawet jednodniowy wypad nad wodę potrafi zmienić perspektywę. Lato powoli ustępuje miejsca jesieni, ale nie poddaje się jeszcze zupełnie. Powietrze jest rześkie, lecz wciąż przesiąknięte wspomnieniem ciepłych dni. Koniec sierpnia ma w sobie coś z melancholii, świadomości cichego przemijania, które jednak nie budzi smutku, a raczej refleksje nad ulotnym pięknem każdej chwili. W tej magicznej symetrii jezioro zdaje się tętnić własnym życiem. Drobne zmarszczki fal zdradzają tajemnice ukrytego ruchu, jakby sam czas przemykał pomiędzy ich grzbietami. Odczucie spokoju jest niezwykle intensywne, przerywane jedynie szumem sitowia, krzykiem ptactwa, czy szelestem opadających liści, które dostojnie dryfują na wodzie niczym statki na bezkresnym oceanie. Jeśli do skupionych obserwacji cudów natury dodamy odpowiednio dobraną muzykę, efekt może nas mile zaskoczyć, wzmacniając głębię terapeutycznych doznań.  Magnificent Little Dudes, Volume 02 by Chihei Hatakeyama & Shun Ishiwaka Na tę wybitn...

Romans z różnorodnością

Dublińska formacja Fontaines D.C. , znana z surowej energii i postpunkowego brzmienia, otwiera nowy rozdział w swojej karierze albumem Romance [2024]. To dzieło stanowi znaczące odejście od ich wcześniejszych produkcji, ukazując zespół w procesie artystycznej ewolucji, gdzie punkowy zgiełk ustępuje miejsca zróżnicowanym dźwiękom bliższym współczesnej narracji stylistycznej. Romance to album, na którym Grian Chatten  –  charyzmatyczny frontman zespołu, mierzy się z wewnętrznymi demonami związanymi z nagłym wzrostem popularności. Jego osobista podróż pełna lęków, wątpliwości i poszukiwań przenika całą płytę, nadając jej wymowny introspektywny charakter, przy jednoczesnym zachowaniu grupowej świadomości odnoszącej się do irlandzkich korzeni zespołu, wciąż mających niebagatelne znaczenie w kształtowaniu atmosfery nowych utworów. Już singiel promujący Starburster sygnalizuje zauważalną przemianę. Fontaines D.C. nie tylko przekraczają granice postpunka, ale także wkraczają na...

Pod opieką księżyca

Pat Metheny należy do kurczącej się grupy artystów, którzy od dziesięcioleci nieustannie redefiniują granice muzyki jazzowej. Teraz legendarny wirtuoz gitary przypomina o sobie nową płytą MoonDial [2024], która formalnie rzecz ujmując, jest drugim solowym dziełem gitarzysty w ciągu ostatnich dwóch lat. Chociaż tytuł i wybitnie nocny klimat nagrań mogą sugerować podobieństwa do wydanego w ubiegłym roku zestawu Dream Box , to jednak premierowe wydawnictwo amerykańskiego twórcy oferuje innowacyjną brzmieniową jakość, tym razem opartą na daleko idącej modyfikacji nowego instrumentu.   MoonDial jest albumem instrumentalnym nagranym wyłącznie za pomocą akustycznej gitary barytonowej skonstruowanej przez Lindę Manzer – bliską współpracowniczkę Metheny’ego i jedną z najbardziej rozchwytywanych lutniczek na świecie. W połączeniu z nowym rodzajem strun nylonowych wyprodukowanych przez specjalistyczną firmę z Argentyny nowa gitara muzyka nabrała niepowtarzalnych cech. Efektem jest in...

Bez nazwy i poza układami

Kilka tygodni temu tajemniczy, limitowany, nienazwany album Jacka White’a zaczął krążyć po wybranych sklepach Third Man Records na całym świecie. Ci, którzy zdobyli ten krążek, wychwalali go pod niebiosa, twierdząc, że to jego najlepsze dzieło od lat. Mieli rację. Jack White po raz kolejny udowadnia, że jest jednym z najbardziej nieprzewidywalnych, a zarazem innowacyjnych artystów na współczesnej scenie muzycznej – niezależnie od tego, czy unika światła reflektorów, będąc członkiem wspierającym zespoły The Raconteurs i The Dead Weathe, czy nagrywa dwie różnie brzmiące płyty w jednym roku, czy też odbywa niezapowiedziane koncerty w niewielkich klubach, których celem jest promocja nowych utworów. Jego najnowsze dzieło No Name [2024] wychodzi poza ramy konwencjonalnej muzyki rockowej, oferując słuchaczom surową energię przypominającą wczesne lata twórczości u boku The White Stripes. Pełnowymiarowy album wydany w dość niekonwencjonalny sposób dowodzi, że White nie boi się rzucić wyzwania...

Tajemnice Sheffield

Dla sympatyków muzyki rockowej, którzy o działalności brytyjskiej formacji Pohl mają raczej mgliste pojęcie, trzeba na wstępie wyjaśnić, że mamy tutaj do czynienia z lokalnym, undergroundowym projektem stworzonym przez gitarzystę i wokalistę Willa Pearce'a oraz perkusistkę Lindę Westman , którzy w swoim rodzinnym mieście Sheffield od dekady eksperymentują z garażową odmianą psych rocka, udokumentowaną czterema singlami, począwszy od Pohlsmoker EP [2012].  Eksperymentalną twórczość duetu można zamknąć w sformułowaniu "wszystko, naraz", bo w gruncie rzeczy wiemy czego się spodziewać – aż do momentu, gdy okazuje się, że jednak nie wiemy. Chociaż pejzaż dźwiękowy Pohl odważnie balansuje na granicy hardcore'u i doom metalu przeplatanego elementami psychodelii – co już na wstępie sugeruje niebywały poziom szaleństwa, to jednak kierunek, w jakim podąża każde z dziewięciu nagrań debiutanckiej płyty Pohl – Mysteries [2024] niejednokrotnie potrafi zaskoczyć falującą zmien...

Wszystko równa się jednemu

Przyznam szczerze, że po tej płycie nie spodziewałem się objawienia, ale po trwającej ponad pół wieku przygodzie z muzyką, nuta nostalgii oraz sentyment przeplatany zwykłym szacunkiem dla dorobku prekursorów muzyki rockowej pozostał nienaruszony. Podczas gdy wielu utytułowanych konkurentów Deep Purple dawno zrezygnowało z aktywnej kariery, oni wciąż grają, koncertują i robią to z niesamowitą pasją. Nawet odejście kluczowych członków zespołu, takich jak Ritchie Blackmore, Jon Lord i Steve Morse, nie zatrzymało rockowej legendy na długo. Don Airey, który dołączył po rezygnacji Jona Lorda, idealnie wpasował się w zespół, a Simon McBride – uzdolniony gitarzysta z Belfastu, dorzucił zauważalną dawkę nowej energii. Kiedy Steve Morse zdecydował się odejść, aby zaopiekować się żoną, McBride stał się stałym członkiem zespołu. Nie tylko świetnie sprawdził się w trasie, ale również chciał współpracować nad nowym materiałem. Wynikiem tej zgodnej kooperacji jest album Deep Purple = 1 [2024] Czło...