Przejdź do głównej zawartości

Posty

Zmiana perspektywy

Na pewnym etapie życia większość z nas patrzy na gwiazdy, zastanawiając się nad wszechświatem – nad tym, jaki jest ogromny i jacy jesteśmy mało istotni wobec jego bezmiaru. To poczucie refleksji leży u podstaw nowej płyty Stevena Wilsona – The Overview [2025]. Album czerpie inspiracje ze zjawiska zmiany perspektywy, jakiej doświadczają astronauci, gdy po raz pierwszy widzą pełny obraz Ziemi na tle przestrzeni kosmicznej, co na zawsze zmienia ich spojrzenie na życie, naszą planetę i otaczający nas wszechświat. W rezultacie powstała jedna z najbardziej złożonych płyt w karierze Wilsona, wynosząca muzyczną interpretację tych odczuć na poziom warty zainteresowania. Dyskografia Stevena Wilsona to zbiór wzlotów i upadków napędzanych jego nieustannym pragnieniem eksploracji nowych obszarów dźwiękowych. Teraz, jeden z najbardziej wpływowych wizjonerów rocka progresywnego postanowił stworzyć rodzaj muzycznego słuchowiska dla naszych uszu i wyobraźni. Tracklista The Overview podziel...
Najnowsze posty

Międzyplanetarna stacja paliw

Jest coś w muzyce Antony'ego Szmierka , co natychmiast trafia do ludzi. Ten nauczyciel z Manchesteru stał się poetą rave’u podczas trwania zeszłorocznego festiwalu Glastonbury, gromadząc ogromne tłumy potwierdzające swoją obecnością, że dzieje się coś naprawdę wyjątkowego. Debiutancki album Antony Szmierek – Service Station At The End Of The Universe [2025] jest na przemian zabawny, odkrywczy, ironiczny, realistyczny, a zarazem surrealistyczny. Jego teksty swobodnie przechodzą od lokalnych odniesień do uniwersalnych prawd, łącząc miłość do słów ze świadomością transcendencji, jaką może dać kultura rave. Szmierek ma bardzo dużo do powiedzenia, ale nie traktuje siebie zbyt poważnie. To jeden z najbardziej wyluzowanych, rozbrajająco przyjaznych debiutów, jakich można posłuchać w bieżącym roku. Rozpoczynając od falujących, nasyconych syntezatorów w utworze tytułowym, Service Station At The End Of The Universe dąży do nawiązania więzi i czerpie energię z natychmiastowości. Rafters d...

Ucieczka z cyfrowej otchłani

Moi czytelnicy w prywatnych mailach i blogowych komentarzach z niepokojem sygnalizują, że świat nie jest już tak przyjazny jak dawniej. Pogrążone w chaosie media społecznościowe, coraz bardziej przypominają dystopijną wizję, w której wielkie korporacje i ekstremalne ideologie ścierają się o kontrolę nad przestrzenią publiczną. Algorytmy promują skrajne treści, a świadomi użytkownicy często mają wrażenie, że zamiast rzeczowego miejsca do wymiany myśli dostali cyfrową arenę manipulacji. Wirtualna rzeczywistość, która miała być obietnicą lepszej przyszłości, przypomina teraz niespełnione marzenie – a raczej koszmar napędzany bezduszną kreacją sztucznej inteligencji, która chyba jest najbardziej przygnębiającym elementem tej układanki. W czasach, gdy technologia tak mocno wpływa na naszą codzienność Panda Bear przypomina, czym jest i nadal może być ludzka kreatywność trzymająca się w bezpiecznej odległości od cyfrowych pokus. Noah Lennox to artysta o bogatym dorobku znany głównie jako czł...

Zaktualizowana interpretacja narastającego chaosu

Darkside – nowojorski duet Nicolása Jaara i Dave’a Harringtona, znany ze swojego hipnotycznego połączenia muzyki elektronicznej, rocka psychodelicznego i ambientu, przypomina się nowym wydawnictwem Nothing [2025]. W przeciwieństwie do swoich poprzednich produkcji charakteryzujących się długimi powoli narastającymi kompozycjami aktualny projekt – choć nadal pełen niepokoju i eksperymentalnych brzmień, wydaje się być bardziej skondensowany. Nowy członek zespołu, eksperymentujący perkusista Tlacael Esparza zauważalnie wzbogacił paletę brzmieniową nagrań, ale esencja Darkside pozostała niezmienna: to wciąż muzyka, która rezonuje z lękami współczesnego świata, pozostając mrocznym transowym doświadczeniem.  Już otwierający album utwór SLAU wyznacza ton całego wydawnictwa – powolny, dubowy, głęboko pulsujący rytm, zbliżony bardziej do brzmienia reggae niż klasycznie rozumianej psychodelii. To subtelne odejście od wcześniejszego brzmienia, ale nie radykalna zmiana. Album rozwija się w ...

Dziesięć punktów początkowych

Wydane w pierwszych dniach marca premierowe utwory Willa Strattona  – amerykańskiego twórcy indie folkowego i tekściarza, rozgrywają się na kalifornijskich bezdrożach. Niczym gąbka absorbują krzyżujące się losy kierowców ciężarówek, surferów, uciekinierów, pijaków, złodziei, leśników, podpalaczy, starych hipisów i nawiedzonych malarzy. Stratton wprowadza słuchacza w świat przypominający fabularną rzeczywistość pełną barwnych postaci i skomplikowanych wątków. Każdy z dziesięciu utworów to oddzielna historia nasycona mnogością detali tworzących mozaikę pokręconych życiorysów wepchniętych w surowe ramy świata natury.  Album Points of Origin [2025] odchodzi od gitarowego fingerpickingu charakterystycznego dla wcześniejszych płyt Strattona. Gitary wciąż są obecne, ale piosenki skupiają się teraz na przewiewnych aranżacjach opartych na fortepianowych motywach wspieranych sekcją smyczków. Te instrumentalne warstwy pojawiają się i znikają jak stacje radiowe podczas długiej podróży ...

Przywołać lato

Są dni, kiedy świat wydaje się nam obcy, a my sami czujemy się jak cienie własnych myśli. Gorsze dni przychodzą niespodziewanie – nie pytają o zgodę, nie zapowiadają się z wyprzedzeniem. Po prostu są. Wtedy najczęściej zamykamy się w sobie, chowamy przed światem, instynktownie szukając schronienia w czymś, co zapewni nam spokój. Czasami jest to cisza, czasami książka, a czasami muzyka, która w magiczny sposób potrafi przenieść nas w natchnione miejsce – tam, gdzie jest ciepło, słonecznie, a powietrze intensywnie pachnie latem. Może więc Brazylia?    Nyron Higor pochodzi z Maceió, miasta położonego na północy Brazylii, nieopodal Recife. Od dzieciństwa nasiąkał muzyką swojego regionu, a jego twórczość wyraźnie nawiązuje do bogatej historii lokalnych brzmień, od bossa novy, jazzu po bardziej współczesne nurty. Jego pozbawiony tytułu album Nyron Higor [2025], łączy tradycję z nowoczesnością – słychać w nim echa klasycznych kompozycji lat 60, ale także indywidualne podejście do a...

Na skraju światła

Odkrywanie mniej znanych wykonawców otwiera przed nami drzwi do unikalnych brzmień i niekonwencjonalnych aranżacji. Często to właśnie artyści spoza głównego nurtu odważnie eksperymentują z dźwiękiem, wprowadzając oryginalne rozwiązania. Doskonałym przykładem jest Robin Scherpen . Klasycznie wykształcony holenderski gitarzysta młodego pokolenia na początku lutego wydał album Verge Of Light [2025], który jest kontynuacją jego wyjątkowego podejścia do pracy twórczej. Podobnie jak w przypadku debiutu For The Unseen [2023], również i tym razem muzyk skomponował wszystkie utwory w całkowitej ciemności. To niecodzienne podejście wynikało z życiowej konieczności – w trakcie składania nagrań na pierwszą płytę, artysta przechodził rekonwalescencję po korekcji wzroku. Tym samym praca kompozytorka w pełnym zaciemnieniu stała się naturalnym wyborem. Teraz gitarzysta świadomie powtórzył ten proces, dzięki czemu muzyczna zawartość nowej płyty sprawia wrażenie jeszcze bardziej instynktownej, organi...

Kiedy wszyscy przybiją sobie piąstkę

Everyone Says Hi na swojej debiutanckiej płycie dostarcza kolekcję utworów, które jednocześnie brzmią świeżo i znajomo. Na czele projektu stoi Nick Hodgson, najbardziej znany jako perkusista i autor piosenek zespołu Kaiser Chiefs. Towarzyszy mu grupa doświadczonych muzyków, w tym Pete Denton, Glenn Moule, Ben Gordon i Tom Dawson. Dla nas słuchaczy, zawartość płyty jest wciągającą lekcją introspektywnego indie-rocka, łączącego bogate instrumentarium z osobistymi tekstami. Powrót Hodgsona do życia zespołowego nie jest rewolucją, a bardziej powrotem do domu – odrodzeniem pasji do muzyki i wykorzystaniem wieloletniego doświadczenia w pisaniu zwartego, chwytliwego materiału. Utwory takie jak Lucky Stars ukazują grupową zdolność do tworzenia rzetelnych kompozycji mającej szanse sprawdzić się na scenie, jak również w domowym zaciszu. Nagrywany etapami pomiędzy Snap Studios w Londynie a domowym studiem Hodgsona, album Everyone Says Hi [2025] emanuje ciepłem, ale też pewnością siebie – to n...

Krytycznie, ale z nutą optymizmu

Manic Street Preachers od lat konsekwentnie balansują między zaangażowanym politycznie przekazem a stadionowym rockiem o epickim rozmachu. Ich piętnasty w karierze album  Critical Thinking [2025] nie jest wyjątkiem – to zbiór pełnych pasji utworów, które natychmiast wciągają i jednocześnie zmuszają do refleksji. Tym razem James Dean Bradfield, Nicky Wire i Shaun Moore biorą na warsztat kwestie hiperkapitalizmu i narastającego rozwarstwienia klasowego, lecz czynią to w sposób, który zamiast przytłaczać – niesie nieoczekiwany ładunek optymizmu. Nie jest to jednak optymizm naiwny, a raczej pełen determinacji przekaz w stylu mądrości ulicznego wieszcza: sytuacja jest zła, ale może być lepiej, jeśli włożysz w to trochę wysiłku . Już od tytułowego utworu Critical Thinking możemy dostrzec, że grupa jest w doskonałej formie. Otwierający album lodowaty, nowofalowy kawałek przywodzi na myśl erę sztandarowych piosenek INXS. Surowe, pełne napięcia brzmienie doskonale współgra z ostrymi pol...

Znaleźć miejsce docelowe

Osobowość o wielu talentach, Gary Kemp jest najbardziej rozpoznawany jako czołowy gitarzysta zespołu Spandau Ballet. To zaszczytne miejsce, ale niewielu słuchaczy zdaje sobie sprawę, że Kemp był również autorem najważniejszych piosenek grupy, odpowiedzialnym za takie przeboje jak  Gold , czy do dzisiaj cieszący się wielkim uznaniem True . Poza osiągnięciami jako muzyk, Gary Kemp wystąpił także w kilku filmach i serialach telewizyjnych. Po latach sukcesów i długim okresie ciszy w karierze solowej artysta przypomina o sobie albumem This Destination [2025]. Już od pierwszego utworu This Destination wyraźnie słychać, że Kemp nie zamierza odcinać kuponów od przeszłości. Barwa głosu gitarzysty, już nie przypomina szybujących próbek z chórków Spandau Ballet. Ścieżka wokalu ma teraz pierwszoplanową, bardziej surową barwę nadającą płycie rockowego charakteru. W wielu utworach pobrzmiewają echa soft rocka wyjętego z lat 80, a chwilami progresywnej estetyki, co nie powinno dziwić, biorąc p...

Taneczny pop w nostalgicznej oprawie

FKA twigs od lat uchodzi za artystkę wyprzedzającą swoje czasy. Jej unikalne brzmienie łączące eksperymentalny R&B, elektronikę i sztukę performatywną, sprawiło, że zyskała reputację jednej z najbardziej innowacyjnych postaci współczesnej popkultury. Najnowszy album FKA twigs – Eusexua [2025], wydaje się jednoczesnym krokiem naprzód i powrotem do przeszłości – nie tyle w sensie dosłownym, co emocjonalnym. W zasadzie mamy tutaj do czynienia z hołdem złożonym muzyce tanecznej w jej różnych odmianach. Jednak album zanurzony w klubowej ekspresji gubi po drodze tempo artystycznych przemian. To nie jest już muzyczna awangarda popychająca granice popu do przodu, ale raczej bezpieczna, profesjonalnie skrojona, momentami nostalgiczna przystań wpisująca się w aktualne oczekiwania branży muzycznej.    Trudno nie zauważyć, z jak wielką energią w ostatnich latach powrócił dance pop czerpiący z bazy dźwięków przełomu lat 90 – 2000. Już przy pierwszym odsłuchu wydaje się, że Eusexua...

Uchwycić wątek

Mini album duńskiego twórcy Jasona Dungana, lidera projektu Blue Lake – Weft [2025] zatrzymuje się w połowie drogi między cieszącą się dużą popularnością płytą Sun Arcs [2023], a zupełnie nowym wydawnictwem zapowiadanym na koniec bieżącego roku, ale trzydziestominutowy Weft wykraczający poza tradycyjne granice stylistyczne, w rzeczywistości stanowi pełnoprawną muzyczną podróż, która łączy w sobie elementy folku, jazzu oraz eksperymentalnych struktur.  Tytuł płyty oraz okładka nawiązują do sztuki włókienniczej Marii Zahle, partnerki Dungana. Artysta przyznaje, że proces tkania odegrał kluczową rolę w kształtowaniu jego muzycznego podejścia: Tkanie pozwala na drobiazgową, niemal intymną relację zarówno z poszczególnymi elementami, jak i z ukończoną całością. Wieloletnia obserwacja pracy Marii na krośnie miała głęboki wpływ na to, jak teraz myślę o strukturze dźwięku  – wyjaśnia Dungan.   To właśnie ta sumienna uwaga skupiona na detalach oraz zdolność do splatania różny...

Kiedy fikcja przeplata rzeczywistość

W ciągu ostatnich miesięcy Owen Ashworth – amerykański muzyk i uzdolniony twórca tekstów występujący pod pseudonimem artystycznym Advance Base postanowił ożywić osobiste wspomnienia z licznych koncertowych podróży, wracając do prowincjonalnych miast, które kiedyś nazywał domem. Budząc uśpione emocje, przemyślenia i fragmenty niedokończonych pomysłów stworzył album Horrible Occurrences [2025] scalający fikcję i rzeczywistość w dziwnie realistyczny kompozyt. Jedenaście utworów płyty odtwarza krętą ścieżkę podążającą za głosem podświadomości rozwijającej stare wspomnienia, uzupełnione o życiową mądrość. Mistrzowska kolekcja nagrań jest inspirująca i żywa. Zaskakuje słuchacza zdolnością do wywoływania dysonansu, przy jednoczesnym zachowaniu empatii napędzanej mnogością chwytliwych, emocjonalnych akordów. Richmond. Fikcyjne, typowe miasteczko, być może gdzieś na Środkowym Zachodzie, ale mogłoby pasować do każdego stanu Ameryki. To tam dzieją się dziwne historie gwałtownych zbrodni, nagły...

Zimno, wietrznie i deszczowo

Nagrany w zachmurzonym Todmorden w West Yorkshire, debiutancki album Bridget Hayden and The Apparitions – Cold Blows the Rain [2025] brzmi jak odcisk zapomnianego czasu. Wydawnictwo składające się z ośmiu nowych interpretacji tradycyjnych irlandzkich, angielskich i amerykańskich piosenek folkowych, jest połączeniem rozciągniętych pejzaży dźwiękowych z surowym wokalem oraz minimalistyczną produkcją. Atmosfera płyty przypomina muzyczny portret małego, spowitego mgłą szkockiego miasteczka, którego sercem może być średniowieczna tawerna pamiętająca opowieści z przełomu wieków; ale otwarcie na tradycje nie oznacza tu jedynie kopiowania melodii i tekstów, a raczej ich dogłębne przetworzenie. Czas jest głównym motywem płyty, a Bridget Hayden z zespołem The Apparitions wydają się być najbardziej zainteresowani jak szybko mija, tworzy dystans lub przechowuje ulotne chwile zawieszone na granicy światów. Sam McLoughlin – harmonium i Dan Bridgewood-Hill – skrzypce, nadają utworom specyficzny to...

Na przekór cynicznej obojętności

Gdyby uzbroić się w cierpliwość i jeszcze trochę poczekać, z narastającej listy styczniowych premier bez większych przeszkód dałoby się wybrać pogodny album spoglądający w przyszłość z większym optymizmem, ale pierwsze dni Nowego Roku sprawiły niespodziankę, już na wstępie oferując bezkompromisowe dzieło amerykańskiej piosenkarki i autorki tekstów Ethel Cain zanurzone w mrocznych zakamarkach ludzkiej natury, które po sylwestrowej euforii bardzo szybko sprowadzi nas na ziemię.  Niespodziewany sukces poprzedniej płyty Preacher’s Daughter [2022] uczynił Ethel Cain gwiazdą dużego formatu. Z dnia na dzień doprowadził do zaniku prywatności, zderzenia z nachalnością słuchaczy, oraz całym zastępem rzekomo najwierniejszych fanów, którzy cynicznie przeinaczali jej twórczość, co wzbudziło u artystki większą irytację niż pomniejsze konsekwencje nagłej popularności. Może dlatego niepokojący, brutalnie szczery, odarty z iluzji łatwego życia  Perverts [2025] tonie w mroku; przypomina wspó...

Wszystko jest dźwiękiem

Grudzień w muzyce jest ciekawym zjawiskiem. Kiedy opiniotwórcze portale zajęte są już tylko podsumowaniami, robi się dużo miejsca dla artystów z małych niezależnych wytwórni, którzy w szczycie wydawniczym nie mają szans na przebicie się ze swoją ofertą. To czas dla poszukiwaczy pereł i szumiących muszli. Krótkie trzy tygodnie przypominające odpływ, potrafią zaskoczyć cennymi znaleziskami. To zawsze dobra okazja do posłuchania wartościowych płyt z różnych przyczyn jeszcze nieodkrytych. Czasami takie znajdy przynoszą najwięcej satysfakcji.  Niepozorny, sześcioutworowy album All is Sound [2024] rozciąga się na duchowe i dźwiękowe horyzonty, dzięki czemu staje się wyjątkowym doświadczeniem z pogranicza sztuki i muzykoterapii. Płyta wydana w Portland przez amerykańską formację The Cosmic Tones Research Trio  utworzoną przez saksofonistę altowego i kompozytora Romana Norfleeta, wiolonczelistę Harlana Silvermana oraz pianistę i multiinstrumentalistę Kennedy’ego Verretta, stanowi kon...

Odważny krok naprzód

Cameron Winter wydaje się być bardzo młodym mężczyzną, ale nosi w sobie znużenie zarezerwowane dla tych, którzy dokładnie rozumieją prozę życia. Muzyk znany bardziej jako frontman nowojorskiej formacji Geese , w solowym debiucie Heavy Metal [2024] zaskakuje słuchaczy formą, brzmieniem i emocjonalną głębią. Album jest dziełem drogi – dosłownie i w przenośni. Nagrany w różnych miejscach podczas trasy koncertowej Geese, brzmi jak muzyczny pamiętnik spisany na przystankach, w hotelowych pokojach i ciasnych przestrzeniach kamper vanów. To album pełen nostalgii, stylistycznych poszukiwań i dalece osobistych refleksji.  The Rolling Stones otwiera płytę akustycznym utworem dalekim od blues-rockowych skojarzeń z legendarnym zespołem, do którego odnosi się tytuł. Prosta linia basowa i surowa wokalna ekspresja Wintera są czymś na kształt zagmatwanego wyznania rozważającego trudności związane z tworzeniem muzyki i poszukiwaniem inspiracji. Głęboki, nużący, balansujący na granicy akceptacji g...